Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Dziesięćlatwcześniej…
Tospotkaniepragnęłajaknajszybciejwymazaćzpamięci.Gdyby
wiedziała,żeostatniegodzinyspędząnanieustającympłaczu,
nagminnierzucanychprzekleństwach,wyzwiskachioskarżeniach,
zrobiłabywszystko,bywybraćkogośinnego.Atakwnajgorszych
koszmarachnatrętniepowracaływypowiedzianewówczassłowa.
Jakmogłaś?Jakmogłaśzrobićtowtajemnicyprzedwszystkimi?
Nawetniezapytałaśmnieozdanie.Zawszewszystkorobiłyśmyrazem.
OK,chciałaśiśćdowojska,wporządku,alepococijednostki
specjalne?Przecieżjanigdyniebędęwiedziała,gdziejesteś!
Dostanieszrozkazwyjazdunateswojepseudomisje,ajanigdy,
przenigdyniebędęmiałapewności,żeznichwrócisz!Nierób
mitego!Zdenerwowanawierzchemdłoniocierałałzy.Janie
chcętejodpowiedzialności.Niechcęzostaćpośrednikiempomiędzy
tobąirodzicami.Nawetmnieotonieproś!Tonieludzkieobarczać
mnietakąodpowiedzialnością.Życiewciągłymstrachu,anakoniec
toja…Ja…Nie!Niepowiemim,żezginęłaś…gdzieśtam!
Niebędzieszmusiałaodpowiadałacichoispokojnie
naoskarżeniasiostry.Onijużtakwszystkozorganizują,żeniktsię
niczegoniedomyśliiniebędziezadawaćpytań.
Niepadnążadnepytania?Niepadnąpytania?!Cotybredzisz?!
prychnęławściekła.Aletomnieprzekażącięwczarnymworku!
Wciążpokazywałapalcemnasiebie,chodzącpokuchnitam
izpowrotem.Ja!Jaodbiorętencholernytelefonjakotwójłącznik!
Bochybaprzeztelefonpowiadomiąmnieotwojejśmierci?
Tojadostanętwojeosobisterzeczy!
Niemożnaichzabieraćnamisje.Douszusiostrydobiegł
kolejnywypowiedzianyszeptemargument.Wszystko,comusisz
zrobić,totylkozapamiętaćpięćcyfrbłagała,składającdłoniejak
domodlitwy.Tonieodwracalnyproces.Niemogęsięzniego
wycofać.Proszęcię.Tylkotymożeszzostaćmoimłącznikiem.Nikt
inny…
Niezrobiętego!krzyczałazodzyskiwanąwciążodnowa
mocą.Niekażmitegorobić!Niechcę!Rozumiesz?Niechcę!
Wkońcu,zrezygnowana,usiadłaprzystole.
Miałamnadzieję…Wierzyłam,żetymniezrozumiesz.Tyjedna!