Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
odnadmiaruproduktów,którychtaknaprawdęnie
potrzebujemy.Trudnowytłumaczyćmałemudziecku,
żekolejnamaskotkaalborobotzplastikusązbędne.
–Antośmazdecydowaniezadużozabawek
–potwierdziłaTatiana.–Jużchybasamniewie,
coznajdujesięwtychwszystkichpudłachwjegopokoju.
Gry,puzzle,książeczki,kolorowanki,pluszaki,
samochodziki…Mimotociągleprosiocośnowego,gdy
wchodzimydosklepu.Ajakprzychodzicodoczego,itak
wolibawićsięznamiwchowanego.–Zaśmiałasię.
–Tozrozumiałe–dodałGabriel.–Niepowinniśmy
dziwićsiędzieciom,skoromy,dorośli,samijesteśmy
bombardowanizewsządpokusami.Coraztonowsze
smartfony,komputery,samochody,atrakcyjnewczasy…
Wszystkiegojestwbród.
–Ażniechcemisięwierzyć,żejeszczetrzydzieści
sześćlattemumoirodzicemusieliwyjechać
nawycieczkędoNiemiec,byzasmakowaćprawdziwej
czekoladyzorzechamiikupićrowerygórskie–wtrąciła
Lara.
–Współczesneczasymająswojeplusyiminusy
–przyznałAdzir.–Śmiemtwierdzić,żeobecne
sąnajbezpieczniejszymiinajwygodniejszymi,wjakich
przyszłomiżyć.
–Chybanieoglądaszwiadomości.–Larazrobiłakwaśną
minę.
–Wiadomościwmoimodczuciurobiąnampranie
mózgu–stwierdziłaTatiana.–Czyzauważyliście,
żewiększośćpodawanychinformacjijestprzesiąknięta
negatywnymwydźwiękiemitragicznymiwydarzeniami?
Ktośkogośzabił,gdzieśzginęliludziewwynikutrzęsienia
ziemi,wydarzyłasiękraksanaautostradzie
ześmiertelnymiofiarami.Prawdajesttaka,żeżyjemy