Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
któreopadłyswobodnienaczoło.
Laradostrzegłazamyślonywyraztwarzyukochanego.
Wrzuciłaszmatkędozlewu,obmyładłonieiwyszła
nazewnątrz.
Wszystkowporządku?zapytała,podchodząc
donarzeczonego.
Gabrielpodniósłnaniąwzrok.
Nigdyniebyłolepiej.Przyciągnąłdosiebie
iposadziłsobienakolanach.
Twojespojrzeniemówicośzupełnieinnego.Zajrzała
muwoczy.
Zastanawiamsię,czyistniejejakaśgranicaszczęścia.
Mamwszystko,oczymczłowiekmógłbyzamarzyć.
Odkądsiępojawiłaś,mojeżyciezmieniłosięnie
dopoznania.Akiedyokazałosię,żebędziemymieć
dziecko,przewartościowałemcałymójświatopogląd.Nic
iniktpróczwasniemadlamnieterazznaczenia.
Jesteściedlamniewszystkim.Wiemjednak,żeBógbywa
przewrotnywswojejsprawiedliwości.Niepoznałem
jeszczeczłowieka,któryposiadałbywszystko:rodzinę,
zdrowie,pieniądze,spokój.Ajatomami…Zawiesił
głos,poczymzmarszczyłczoło,jakbyobawiałsię
dokończyćzdanie.
Ipomyślałeś,żelepiejbędziezczegośwcześniej
zrezygnować,niżpozwolićBogu,bycitoodebrał?
zapytałaLara.
Niechcęnawetotymmyśleć.
Toniemyśl.Przezpoprzednieżycianiemogłeśzaznać
pełniszczęścia.Wierzę,żeBógniejesttakokrutny,
żebypozbawićcięgowłaśnieteraz,kiedypotylulatach
wyczekiwaniawreszciejeznalazłeś.
Gabrielpopatrzyłnanią.Zadziwiającebyłoto,żeLara,
choćmiaładwadzieściaczterylata,zdawałamusię