Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
spokoju,wktórejbyłasobąimogłapozwolićsobie
nachwilesłabościbezobawy,żektośtodostrzeże.
Oilewogólemogłabyzrezygnowaćztejwspółpracy.
JakiśczastemuKarlwyraziłsięjasno.Jejduszanależała
doniegoiliczyłnato,żezczasempozadusząodda
murównieżciałoiserce.Meghanwzdrygnęłasię
nawspomnienietychsłów.Mógłbyćbogatym
iprzystojnymmężczyzną,aleonanigdynietraktowała
goanijakopotencjalnegopartnera,aninawetjako
przygodęnajednąnoc.Codojejduszy,sprawa
wyglądałazupełnieinaczej.Załatwiładlaniegojużtyle
niedokońcalegalnychspraw,żesłowa„należała
doniego”wcaleniemijałysięzprawdą.Sprzedaładuszę
diabłuidowczorajnieodczuwaławzwiązkuztym
żadnychwyrzutówsumienia.
Zakupyniestetynieprzyniosłykobieciewymarzonej
ulgi,agarderoba,którajużitakpękaławszwach,teraz
byłacałkowiciezawalona.Kilkasukienek,komplety
garsonekdopracyiczteryparybutóworazseksowna
bieliznaniezmniejszyływyrzutówsumienia,któreczuła.
Wtejchwilinajlepszymrozproszeniemuwagibyłbyseks,
dlategoniewielemyśląc,wyjęłakomórkęwposzukiwaniu
numerudomężczyzny,któregowystawiłaostatnim
razem.
Przyłożyłatelefondoucha.Naszczęścieodebrałjuż
podwóchsygnałach.
Słucham?Wjegogłosiebyłosłychaćostrożność.
Niespodziewałsiętegotelefonu,alenapewnomiał
nadziejęnaspotkanie.Kobiecietakiejjakonasięnie
odmawiaionteżniemiałtakiegozamiaru.