Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
towarzyszyłMolliewdrodzeprzezprawdziwepiekło,amimotonie
usłyszałaodniegoanisłowaskargi.
Dlaczegoczłowiek,któryjejniecierpiał,okazałsięnagletak
wspaniałomyślny?PrzeztrzyostatnielataZacktrzymałdystans
zlodowatąobojętnościączemuzatemterazratowałznarażeniem
życia?
TłumzgęstniałjeszczebardziejprzymościenaRushStreet.Jacyś
ludzieprzednimiwrzeszczeliinakłanialiwielką,ruchomąmasę
doodwrotu.Wykrzykiwanychprzeznichsłówniesposóbbyłojednak
dokładnieusłyszeć,gdyżzagłuszałjerykwiatruorazdźwiękdzwonów
alarmowych,alezbliżywszysięnieco,Molliezrozumiała,wczymtkwi
problem.
Mostsiępalił.
Jeszczemożemyprzezniegoprzebiecpowiedziała,rzucającsię
naprzód.
Mostbyłdługimniejwięcejnastometrów,apomarańczowe
płomienielizałyjużdrewnianebalustrady.Deskizaczynałysię
gdzieniegdzietlić,leczcałośćnadalsprawiaładośćsolidnewrażenie.
Kilkuśmiałkówruszyłojużpędemnadrugibrzegrzeki,Molliezaś
mającświadomośćścianyogniapozostającejzaniązbierałasiły,
abypodążyćichśladem.
RękaZackazamknęławmocnymuścisku.Zatrzymał
dziewczynęnamiejscuizmusiłdospojrzeniamuwtwarz.Jegooczy
lśniły,askórępokrywałasadzazmieszanazpotem,kiedyprzysuwał
siębliżejiusiłowałprzekrzyczećrykwiatruiognia:
Mollie,tenmostniewytrzyma!Niezamierzampatrzeć,jak
idziesznaśmierć!MusimysięjakośprzedostaćdomostunaClark
Street.
Wciąguwszystkichlatpobieżnejznajomościznieskazitelnym
ZackiemKazmarkiemnigdyniezauważyłacieniawahaniapodjego
szytyminamiaręgarnituramiinakrochmalonymikołnierzykami
koszul.Terazlustrowałodstópdogłówoszalałymwzrokiem.
Chwyciłzaramionawsposóbsugerujący,zanicwświecienie
pozwolijejstanąćnamoście,atozkoleikazałojejpomyśleć,że...
żeprzejmujesięjejlosem.Tobyłoniemożliwe...zbytsłabosię
przecieżznali.