Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zaledwiesześćdnitemuodbylipierwsząprawdziwąrozmowę.
WcześniejZackbyłtylkoprawnikiemwypłacającymjejpieniądze
iprzyprawiającymoonieśmielenie.
Sześćdniwydawałosięterazwiecznością.
Sześćdniwcześniej
Papierbyłgrubyikremowy,zapisanyekskluzywnymatramentem,
znazwąfirmywytłoczonązłotymiliterami.Mollieporazdrugi
odczytaławiadomość.
PannoKnox,
chciałbymsięzPaniąspotkaćiprzedyskutowaćpotencjalne
posunięciabiznesowe.Jeszczedzisiaj,okołogodzinyczternastej,
pojawięsięwIllinoisWatchCompany.
ZachariaszKazmarek,
PrawnikHartman’s,Inc.
MimourzędowegotonutejkrótkiejnotatkiMolliebyła
wystarczającobystra,żebysięwystraszyć.
ZackKazmarekposiadałopinięprawniczegogeniusza,
anacodzieńwspierałjednoznajwiększychimperiówhandlowych
wcałymstanie.TrzymałwszachupółChicago,podczasgdydruga
połowamiastasięgobała.Mollienależaładoobukategorii
jednocześnie.Zawszezachowywałwobecniejlodowatąuprzejmość,
cobynajmniejnieoznaczało,żeczułasięprzynimbezpieczna.Plotki
natematKazmarkakrążyłyzustdoustistałysięjużniemal
legendami.
Pracownięwypełniałwarkottokarek,arobotnicywpocieczoła
wykonywalimaleńkieczęścidozegarków,jednakmiarowystuklaski
FrankaSpencerawyraźnieodcinałsięodinnychdźwięków.
Dobrewieści?zapytał.
NiewiemodparłaMollie.Przysunęłasiędoniegoniecobliżej,
abyniktwpracowniniemógłichpodsłuchać,icichoodczytała
Frankowikrótkilist.
Pusteoczysłuchaczaspoczęłynieruchomonajakimśpunkcie