Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wrażenie,jakgdybysiębyłogościemzamkniętegościśle
salonu.
AleksanderEdenspojrzałnazegarek.
– Zadziesięćminutspodziewamsięodwiedzin
pewnejstarejprzyjaciółki,paniJordanzHonolulu.Proszę
wprowadzićnatychmiastdomnie!
Nawielkimpulpiciejegoprywatnegopokojuleżała
pocztaranna,którąprzejrzałmimochodem,ponieważ
myślijegobiegłyinnymidrogami.Patrzyłzamyślony
nadomstojącynaprzeciwko.Nadulicamizwieszałysię
jeszczestrzępymgłyporannej,azszaregooparuwyłaniał
sięprzedzamyślonymmężczyznąprzyoknieobraz
dawnoubiegłych,dalekichdni.
Byłotoprzedczternastulaty,pewnegowieczora
wHonolulu,wwesołym,szczęśliwymHonoluludawnej
monarchii.WroguwielkiejsaliwdomuPhillimore’ów
grałaorkiestrazazielonąścianąpalm,anabłyszczącej
posadzcetańczyłAlecEden,wówczassiedemnastoletni
młodzieniec,zAlicjąPhillimore.Niezgrabnymłody
żółtodzióbpotykałsięodczasudoczasu,bobyłtotaniec
zupełnienowy,twostep,wprowadzonydopieroniedawno
naWyspachHawajskichprzezpewnegokadeta
marynarki.Alepotykaniusiętemuniebyłamożewinna
tylkojegoniezgrabność,raczejoszałamiająca
świadomość,żetrzymałwswoichramionachklejnot
wysp.
Niektórestworzeniaziemskieciesząsięniezwykłymi
łaskamiprzyrody,adotychwłaśnienależałaAlicja
Phillimore.Pominąwszybajkowąpiękność,była
spadkobierczyniąpoprostuniezmiernegomajątku.Okręty