Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Przechyliłgłowęipuściłmójnadgarstek.
Więcmiwybaczasz?
Mimowolnielekkosięuśmiechnęłam.Liamzmieniał
się,kiedybyliśmytylkowedwoje,itakiegogolubiłam
toonpilnowałmniewnocy.
Wydąłusta,robiącsłodkąminę,imójupórzupełnie
wyparował.
Tak,wybaczamci.Trochęsięodniegoodsunęłam.
Idęodrobićlekcje,żebyzdążyćprzedkolacją.
Zjakiegośpowodujegobliskośćmniekrępowała.
Jeszczekilkasekundpóźniejciągleskóramrowiłamnie
wmiejscu,wktórymmniedotknął,iczułamsłodki
zapachjegooddechu.Niemiałampojęcia,dlaczego
naglezrobiłomisiętaknieswojo.Zdezorientowana
potrząsnęłamgłowąiruszyłamdoswojegopokoju,żeby
usiąśćnadzadaniami.
Jedliśmywmilczeniu,akiedyskończyliśmy,była
dopieroósmatrzydzieści,więcLiamzaproponow,
żebyśmyobejrzelifilm.WybraliśmyOszukać
przeznaczenieiusiedliśmyprzedtelewizorem.Poczucie
skrępowaniawróciło,choćsiedziałamobokniegojak
zwykle.Cośjednakwisiałowpowietrzu.Przezcałyfilm
zerkałamnaniegoukradkiem,próbucodgadnąć,
czemuotaczagotakadziwnaaura.Onnajwyraźniej
zupełnieniezdawałsobieztegosprawy,boobojętnie
wpatrywałsięwekran,rozluźniony.
Kiedypojawiłysięnapisy,stłumiłamziewnięcie.
Chybapołożęsięspać.Jestemtrochęzmęczona.
Wstałamiprzeciągnęłamsięjakkot.
Liamzmrużyłoczyizawiesiłwzroknamoich
piersiach,przygryzającusta.Wyglądałjak