Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
podczasZjazdu,czegojaniemogęwidzieć–stwierdziłchłopczyk,
robiącpoważnąminęitymsamymdającpoczątekkolejnejrundzie
starcia.–Dlaczegoniechceszmiwyjaśnić?
–Jużcimówiłem.Tegoniedasiętakpoprostuwyjaśnić,
musiałbyśtubyć.Noarzeczwtym,żeniemożesz.
Kubuśprzekrzywiłlekkogłowęizmarszczyłczoło.
–Chceszpowiedzieć,żemasztakubogisłownik,żenieumieszsię
wyrazić?–zapytał.
–Mójsłownikjestnatyleopasły,żejakbymcinimpierdolnął...
StojącywkącieMilczekklasnąłwdłonie.Kędziorobejrzałsię
iprzezchwilę,dyszącciężko,patrzył,jakdrugimotocyklistamiga.
Wreszcieuśmiechnąłsiępaskudnieipogładziłsiępogęstejrudej
brodzie.
–Tojestmyśl,Milczek–pochwalił.
Wstał,poprawiłkurtkęiwyciągnąłrękędochłopczyka.
–Chodźmygdzieś,gdziejestlaptop.
Poszli.Inajwyraźniejposkutkowało,bogdypółgodzinypóźniej
wychodzilizmakietowejiwpadlinaPierwszego,Kubuśbyłbladyjak
ściana,drżałymuustairęce.Jużzdecydowanieniechciałzostawać.
–Comujest?–zapytałBliźniak.
Kędziorwzruszyłramionami.
–NiemożezostaćnaZjeździe.Ajamamubogisłownik.
Pierwszypokiwałgłową,najwyraźniejdoskonalerozumiejąc,
cojednozdrugimmawspólnego.Płynnymruchemsięgnąłdotylnej
kieszenipogrzebieńiprzeczesałwłosy.
–Icoznimzrobicie?
–Milczekzabierzegodotakiejjednej–wyjaśniłOlbrzym.–Duże
cycki,toinadzieciachmusisięznać.Ewolucja,wiesz.Instynkt.
ZnowuBliźniakowiniepozostałonicinnego,jaktylkopokiwać
głową.Nieznałsięnatychsprawachspecjalnie,anadodatek
podejrzewał,żeKędziorwiewtemaciejeszczemniej,więcdyskusja
mogłabypójśćnanoże.Dosłownie.Aniktniemiałochotyzaprawiać
sięiuszkadzaćnadzieńprzezZjazdem.