Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Słusznie,matko,wstawiajsięzaDanem!JestwarttuzinJacków
iNedówprzechwalającychsiępieniędzmiipozującychnawielkich
panów.Zobaczysz,czyjeszczeniezrobiczegoś,zczegobędziemógł
byćdumnyiniesprawi,żeinnymzrzędnąminydodałTed,którego
miłośćdojego„Danny’ego”spotęgowałterazchłopięcypodziwdla
śmiałego,żądnegoprzygódmężczyzny.
Mamnadzieję,żetakbędzie.Tojestwłaśniegośćzdolnyrobić
nieprzemyślanerzeczyidojśćdosławyzdobywającMatterhorn,
skaczącnagłówkędoNiagaryalboznajdującdużąbryłkęzłota.
Tojegosposóbnaburzliwąmłodośćimożejestonlepszyodnaszego
powiedziałwzamyśleniuTom,któryodczasuzostaniastudentem
medycynyzdobyłdużedoświadczeniewtegorodzaju„meteorologii”.
Dużolepszy!powiedziałazemfaząpaniJo.Wolęwysyłać
moichchłopców,żebywtensposóbzobaczyliświat,niżwzoremwielu
zostawiaćichsamychwmieściepełnympokus,gdzieniemanic
dorobotyoprócztraceniaczasu,pieniędzyizdrowia.Danmusidziałać
poswojemuitogouczyodwagi,cierpliwościisamodzielności.Nie
martwięsięoniegotyle,coostudentówGeorge’aiDolly’ego,którzy
niewstaniezatroszczyćsięosiebiebardziejniżdwójkaniemowląt.
AcozJohnem?Krążypomieściejakodziennikarzidonosi
oróżnychrzeczach,odkazańpowalkibokserskiezapytałTom,
któryuważał,żetegorodzajużycieodpowiadałobymudużobardziej
niżwykładyzmedycynyiszpitalneoddziały.
Demimatrzyzabezpieczenia:dobrezasady,wyrafinowanygust
imądrąmatkę.Niczłegomusięniestanie,adoświadczenie,jakie
zdobędzie,przydamusię,kiedyzaczniepisać,cozpewnościąkiedyś
nastąpizaczęłaprofetycznymtonempaniJo,zależałojejbowiem
natym,abyzniektórychzjejkaczątekwyrosłyłabędzie.
Wspomnijopismaku,ausłyszyszszelestjegogazetyzawołał
Tom,gdyalejązbliżyłsięmłodzieniecoświeżejcerzeibrązowych
oczach,powiewającnadgłowądziennikiem.