Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Ototwój„EveningTattler”5!Najnowszynumer!Straszne
morderstwo!Kasjerbankowyzbiegł!Wybuchwfabryceprochu
iwielkistrajkuczniówgimnazjumklasycznego!–ryczałTed,
wychodzącnaspotkaniekuzynowipełnymgracjikrokiemmłodej
żyrafy.
–Komandorprzybiłdobrzegu,odetnielinęipopędzizwiatrem,
gdytylkozdołasięwywinąć–zawołałDemi,który,grzęznąc
wchaosieterminówżeglarskich,zuśmiechemprzynosiłdobrąnowinę.
Wszyscyrozmawializesobąprzezchwilę,agazetakrążyłazrąk
dorąktak,abywzrokkażdegomógłnachwilęspocząćnamiłym
fakcie,żeprzybyłazHamburga„Brenda”bezpieczniedopłynęła
doportu.
–Dojutraprzyjdzietuchwiejnymkrokiemzeswojąnieodłączną
kolekcjąpotworówmorskichiwesołychopowiastek.Widziałemgo:
jestradosny,usmolonyiopalonyjakowockawowca.Miałdobryrejs
imanadziejęzostaćdrugimoficerempokładowym,jakożetengość
zostałunieruchomionyzpowoduzłamanejnogi–dodałDemi.
–Szkoda,żeniemogłamjejnastawić–powiedziaładosiebieNan,
wykonującfachowyskrętręką.
–JaktamFranz?–zapytałapaniJo.
–Będziesiężenił!Otowieścidlaciebie.Pierwszyzestadka,
ciociu,więcżegnajsięznim.WybrankanazywasięLudmilla
HeldegardBlumenthal:zdobregodomu,zamożna,ładnaikobieta-
anioł,rzeczjasna.Drogichłopakchcemiećzgodęwuja,apotem
ustatkujesięizostaniezadowolonymiuczciwymmieszczaninem.
Niechżyjedługoiszczęśliwie!
–Miłomitosłyszeć.Takbardzolubię,kiedymoichłopcyosiądą
wmiłymdomkuzdobrążonąuboku.Awięcjeśliwszystkojest
wporządku,będęsięczułatak,jakbymmiałaFranzazgłowy–rzekła
paniJo,zzadowoleniemskładającdłonie,częstobowiemczułasięjak