Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
1
Ideaciągłości
pozostałonamtylkomiejsceprzywiązaniedomiejsca
jeszczedzierżymyruinyświątyńwidmaogrodówidomów
jeślistracimyruinyniepozostanienic
ZbigniewHerbert,Raportzoblężonegomiasta
Jakkolwiekpytanieociągłośćnależydonajistotniejszych,jakieczłowiekzwykłsobie
stawiać,niemniejodpowiadaćnanieprzychodziprzeważnienieśpiesznieiniewprost.
Jątrzącatokwestia,którejrozstrzygnięcierozpiętebywamiędzyintuicjąanaukową
pewnością,dyktowanerazzachwytemnadrzeczywistością,razwstrzemięźliwością
wobecniej.Jestproblematemniemalżetakdawnymjaksamopoznanie,aniewy-
kluczone,żestarszymodeń,gdyidzieonaturębytu.Wymiarowiontologicznemu
zagadnieniaciągłościtowarzyszyzatemodzaraniawątekepistemologiczny.
Pojęcieciągłościwydajesięnieobcewieludyscyplinombadawczym,skoronadobre
idośćwygodniezadomowiłosięwpoluzainteresowańtychże,choćniekiedypod
żnyminazwami.Podobnązmiennośćnominalnąciągłościodnajdziemywrozważa-
niachlozocznych.Wobecpowyższego,abyzadbaćokonceptualnekorespondencje
iwyrazistośćkontekstu,nieuchybiającwymogowiklarownościwywodunaukowego,
trzebazaradąW
.Szkłowskiego[2014,s.422]prowadzićdociekaniatak,żeczy-
telnikwidzi,jakrozwijająsięzdarzeniaijakjednopojawiasięzadrugim,przyczym
zwykletakanarracjabędzieiśćzgodniezczasowąnastępczościąibezznaczących
opuszczeń.JakoprzykładmożnawziąćWojnęipokójTołstoja”.Wszelakozmierzyć
sięintelektualniezwyzwaniemciągłościjestnierzadkołatwiej,gdywybierzesięinną
drogę,amianowiciewiodącdyskurswtakisposób,żeto,cosiędzieje,będzienie-
zrozumiałe,wopowiadaniuokażąsię»tajemnice«,dopieropotemrozwiązywalne.Jako
przykładmożnaprzytoczyćPuk,pukTurgieniewa,powieściDickensaiopowiadania
detektywistyczne”[ibidem].
Rekonstrukcjaproblemuciągłościwdziedzinieludzkiejmyśliprzypominarekon-
strukcjęsamejciągłości,ataniezawszeprzebiegalinearnie,względnieprzywyko-
rzystaniuwciążniezmiennegoinstrumentariumbadawczego.Dodajmywreszcie,że
relatywizacjaprzedmiotowawpostacitranspozycjiod„ciągłościsensulargodo„ciąg-
łościczegośprecyzujeidookreślagranicezałożonegonamysłu,aczkolwiekrodzi
niechybnienowepytania,wynikającejużzistotytego„czegoś”.