Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
MARIASZWSMOCZEJJAMIE
Ashestoashes,funktofunky
WeknowMajorTom’sajunkie
DavidBowie
Przytniemywmariaszka?naprzykrzałsięstary
Popescu.
DopijępiwoiidęzbyłgoinżynierHejzler.
Nojużniebądźtaki.Jeszczejednapartyjka,co?
Popescuuśmiechnąłsięchytrze.PochodziłzRumunii,
naMorawyprzyjechałjeszczewlatachpięćdziesiątych.
Zdługąbrodą,umoczonąterazwpiwie,iwkoszuli
zezgrzebnegopłótnawyglądał,jakbydopierocozszedł
zpola.
Przedgospodą(napisnaszyldziedumniegłosił
UVilínków,aleniktnienazywałjejinaczejniżSmocza
Jama)czekałnaniegorowerzwielkimprzedpotopowym
reflektorem.Jeszczeanirazuniezawiódłswojego
właściciela:cowieczórposłusznieniczymkoń,który
napamięćznadrogęodwoziłgododomu,
dodrewnianejchałupynasamymkońcuBukovic.Diabeł
nieżyczyłtamnikomudobrejnocy,bosamniedałby
radywgramolićsięnagórę.
Topokażchociażnumerzłyżeczką.Popescuznów
zacząłswoje.Niedajsięprosić,chociażraz.No,jużnie