Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział4
Danielsiedziałwmilczeniuobokmatki,przysłuchującsię
rozmowie.Ceremoniawręczaniapierścionkaiprzemowy
ztymzwiązanecałkiemgowyczerpały.Odpoczątkubył
temuprzeciwny,aleSarauparłasięnaszopkę.Według
niegowystarczyłabyskromnauroczystośćiwzajemne
zapoznaniesięrodzin.Akuratjegorodzinabyłaniewielka,
byłjedynakiem,miałtylkomamę,ojciecnieżył.Bracia
matkimieszkalizagranicą,astryjaniezaliczałjuż
dokrewnych.NatomiastodstronySarybyłokilkaosób:
jejojciecistryjostwozdziećmiorazwspólnicyzżonami.
NiemogącdoczekaćsięBłażeja,młodszegoorokbrata
Sary,rozpoczęliuroczystośćbezniego.
Danielobserwowałzebranychprzystole.OjciecSary,
HenrykJanicki,byłczerstwymsześćdziesięciolatkiem
obujnejsiwejczuprynieirumianejtwarzy,świadczącej
oproblemachkrążeniowych.Starszyosiedemnaścielat
odAdriana,bardziejwyglądałnajegoojcaniżbrata.Byli
zesobąbardzozżyci,
defacto
toHenrykwychowywał
swojegobrata,borodzicezginęli,gdyAdrianmiał
zaledwiepiętnaścielat.Danielsiędziwił,żeSarawciąż
nazywałaswojegomłodegostryjawujkiem.Trochę
toraziło,bochociażbyłodniejstarszykilkanaścielat,
wciążwyglądałmłodo.Młodąmiałrównieżżonę,Klaudię,
notabene
szkolnąkoleżankęSary.Młodośćjednakbyłajej
jedynymwizualnymatutem.Danielzawszesiędziwił,
żetakiprzystojniakjakmłodszyJanickipoślubiłtakmało
atrakcyjnądziewczynę.AleKlaudiamiałainnezalety:
byłaniezwyklesympatycznąosobą.Wrażliwa,
empatyczna,zawszeuśmiechnięta,miładlakażdego
ibardzokochającaswojąrodzinę.Danielwyjątkowo
lubił,dużobardziejniżjejmęża.Dwieciążepozostawiły
posobienajejcielekilkadodatkowychkilogramów,
którychprawdopodobniejużprzedślubembyłozadużo.
Włosyrudawe,bladapiegowataceraipospoliterysy