Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ŻADENZNIEGOSUPERMAN
Obejrzałauto,czywszystkoznimwporządku.Odczasupierwszej
inarazieostatniejstłuczkirobitozakażdymrazem.Zpowodu
przebitejoponyrazprzywitałsięnaskrzyżowaniuzlampą.Nikomu
nicsięniestało.AlewtedyporazpierwszyWaynepoczułdławiący
strachprzedtym,comogłosięwydarzyć.Alboprzedtym,cosię
dzieje.
Małamuwtedybardzopomogła.Trzymałagozarękę,głaskała
popoliczkuiszeptaładoucha,żewszystkojestwporządkuiże
gokocha.KiedybyłojużpowszystkimiWayneznówoddychał
normalnie,trochęsięztegośmiała.Powiedziała,żebytoolał,żenic
sięniestało.Żepoprostuzabardzosięwżyciuprzejmuje.Żejestzbyt
ostrożny.Przewrażliwiony.Strachliwy.Poprostużadenzniego
Superman,żadennowoczesnyAmerykanin,jakichpokazują
wwiadomościach.Żadenztychchłopców,którzypchająsiędoIraku,
ztegodumniinierozumieją,dlaczegodonichtamstrzelają,skoro
przecieżprzyjechalipomóc.
Strachzniknął,aWayneśmiałsięzsiebie,choćwiedział,
żecichłopcysięboją.Naprawdę.Iwiedział,żeMałateżotymwie.
Zpewnościąboisiętakżejegobrat.ByłjużwIrakuprzezpółroku
iterazznówsiętamwybiera.Boisię,choćwmejlachpisze,żesię
cieszy,żeznówbędziemógłspełnićswójobowiązekwobecojczyzny.
Tonaprawdębyłyjegosłowa?Możewtakichprzypadkachużywają
wzorów?Możekontroluimmejle?
MikemapoleciećdoIrakuladadzień.Ktowie,możejużtamjest.
Rodzicezniegodumni.Zawszebyli,choćMikejestpięćlat
odniegomłodszyinieskończyłprawa,tylkoszkołęśrednią
iwcywilupracujewserwisiesamochodowym.Bylizniegodumni
imożeWaynetrochęmuzazdrościł.
Otworzyłdrzwi,rzuciłtorbęnasiedzeniepasażera,wsiadłizapiął
pas.Małanielubizapinaćpasa.Jużkilkarazysięprzeztopokłócili.
PodtymwzględemMałazachowujesięrzeczywiściejakdziecko.
Włożyłkluczykdostacyjki.
Nagleotwieratymkluczemdrzwi.
Widzimałydrewnianydomzgarażemistarym,wielkim
samochodemzaparkowanymwcieniudwóchwyrośniętych
ipochylonychbrzoskwiń,naktórecałyrokdmiemorskiwiatr.Widzi
dom,zamałydladużejrodzinyizadużydlamatkiiojca.
AleWaynemieszkawPradze,siedzizakierownicąwielkiego,