Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
przyciskalidosiebiejedynąwalizkę,doktórejdano
imprawo.Sąsiedziwotwartychoknach,jednimilczący
izawstydzeni,inniniekryjącyradościznieszczęścia
znienawidzonejmniejszości.Niemogłasięuwolnić
odtegoobrazu–wciążwidziałaparyżan,którzy
zradościążegnaliŻydówskazanychnaśmierć,gdyszła
wrozproszonymświetleporanka,rytmiczniestukając
obcasamiwpłytychodnika.
CentrumWeinbergaznajdowałosięwcichymmiejscu
przykońcuulicy,wtrzypiętrowymbudynku,gdzie
przedwojnąmieściłasięredakcjagazetywychodzącej
wjidyszorazfabrykapłaszczy.Przeddrzwiamitłoczyły
siędziesiątkiosób,adwajochroniarzewciemnych
garniturach,młodzimężczyźniniewielepodwudziestce,
staranniesprawdzalikażdego,ktochciałwejść
dośrodka.Hannahprzemknęłaobokiruszyłanagórę
dosalirecepcyjnejdlaVIP-ów.
ArthurGoldmaniMaxStraussprzyglądalisięsobie
czujniezprzeciwległychkrańcówpomieszczenia,
sączączfiliżaneksłabąkawę
américain
.Słynna
powieściopisarkapoważnierozmawiałazjednym
zpamiętnikarzy,aszefMuzeumHolokaustuwymieniał
uwagizeswymstarymznajomymzYadVashem.
Jedynienachalnyamerykańskikomentatornieznalazł
partneradorozmowy.Nakładałsobienatalerzstertę
brioszekicroissantów,jakbyodwieludniniewidział
jedzenia.
–Niedenerwujsię–rzuciłaHannahzuśmiechem.
–Zamierzamyzrobićprzerwęnalunch.
Porozmawiałaprzezchwilęzkażdymzuczestników
paneludyskusyjnego,poczymskierowałasięprzezhol