Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
twarzyioczachlśniącychbrązemimiedzią.
Napierwszymzdjęciujejdługiedoramion,zaczesane
dotyłuwłosy,odsłaniałynieskazitelneczoło.Nadrugim
okrywałjesurowydżihabzczarnegojedwabiu.
–Nazywająjączarnąwdową–rzekłBouchard.
–Efektowne.–Rousseau,marszczącbrwi,podniósł
drugąfotografię.Tę,naktórejkobietamiałatradycyjne
nakryciegłowy.
–Jaksięnaprawdęnazywa?–spytał,patrzącwjej
przepastneoczy.
–SafiaBourihane.
–Algierka?
–ZAulnay-sous-Bois.
Aulnay-sous-Boistoprzedmieściepołożonenapółnoc
odParyża,enklawaprzestępczościzrodzonejwtanich
budynkachkomunalnychzwanychHLM–lub
habitation
àloyermodéré
–miejsceuchodzącezajedno
znajbardziejniebezpiecznychwkraju.Policjarzadko
siętamzapuszczała.NawetRousseaudoradzałswym
ulicznymoperatorom,bypozyskiwaliinformacje
zAulnaynamniejniebezpiecznymgruncie.
–Madwadzieściadziewięćlatiurodziłasię
weFrancji–ciągnąłBouchard.–Jednakzawszepodaje
sięzamuzułmankę,adopieropotemzaFrancuzkę.
–Ktojąznalazł?
–Lucien.
LucienJacquardbyłszefemsekcjiantyterrorystycznej
DGSIinominalniezwierzchnikiemGrupyAlfa.
WpraktycejednakRousseau,pomijającgo,składał
raportyszefowisłużb.Byuniknąćpotencjalnych
konfliktów,informowałwprawdzieJacquarda