Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Człowiekumałejwiary…–westchnąłGabriel.
–Niewiary–odparłCohen–lecztalentu.
Podobniejakinniczłonkowiezespołu,onrównież
słyszałoprzekroczonychterminach,porzuconych
zobowiązaniachiopóźnionychuroczystościach
kościelnych.ŚlimaczetempopracyGabrielabyło
powszechnieznaneirównielegendarne,jaksukcesy
jegotajnychoperacjinaterenieEuropyiBliskiego
Wschodu.Wkrótcejednakwszyscyzrozumieli,
żetapowolnośćjestcelowa.Sztukarenowacji,
wyjaśniałCohenowi,fachowoprzywracającrysytwarzy
św.Franciszka,przypominasztukęmiłości.Wymaga
czasuitroskioszczegóły,atakżechwilwytchnieniadla
odnowysił.Wsumiejednak,gdymajsteridzieło
dobrzesiępoznają,możnawykonaćpracęnaprawdę
szybko.
–Caravaggiototwójstaryprzyjaciel?–spytałCohen.
–Współpracowaliśmywprzeszłości.
–Awięctepogłoskisąprawdziwe?
Gabrielktórydotądmalowałprawąręką,przełożył
pędzeldolewejipracowałdalejwniezmienionym
tempie.
–Jakiepogłoski?–spytałpochwili.
–Żerenowacja„Zdjęciazkrzyża”dlaMuzeów
Watykańskichjesttwojązasługą.
–Nigdyniesłuchajpogłosek,Efraim.Zwłaszcza
kiedychodziomnie.
–Aniwiadomościwtelewizji–ponuromruknął
Cohen.
Godzinyjegopracybyłynieregularne
inieprzewidywalne.Zdarzałosię,żeniezjawiałsię