Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ismutku?Tajemniczeznikaniezdomu?
Przyznaję,żesprawaprostąniejest,lecz...
Panmusimipomódz!
Ja?Pani?Chętnie,alejak?
Zebranietomaodbyćsięzadwiegodziny.Maryobecniejest
wdomu.Pojedziemywśladzanią.Możesięcośdowiemy.Panlubi
przygodyniezwykłe!
Jechaćśledzić...zpanią?
Takpięknieproszę!
Turączka,bawiącasięwciążkretowymszerokimkołnierzem
spoczęłanamejdłoni.Dużefijołkoweoczyzbliżyłysiędomej
twarzy...
Przeważniegdymężczyznajestsamnasamzprzystojnąkobietą
jestgłupcem.Natoniepomożeżadnafilozofja,aninajlepsze
postanowienia.Potrzykroćteżbyłemgłupcem,gdyskuszony
fijołkowemioczamiielektrycznemdotknięciemwytwornejrączki,
zzapałemcielęciaprowadzonegonarzeź,wykrzyknąłem:
Zpanią!Zawsze!
Wikłaniesięwtedziwneigroźneprzygodyjakie,mnieodtejchwili
spotkały,byłoabsolutnieniepotrzebnemleczzapytujęwas
mężczyźni!Którypostąpiłbyinaczej?!
***
Pragnębyćścisłymdziejopisemwypadkówjaksięoneodbyły,
mimożechwilamiwydaćsięmogąfantastyczneinieprawdopodobne.
Chcęoświetlićspecjalnieniektóreszczegóły,zmusu,wpierwszym
rzędziezewzględówrodzinnych,zatajonedlaszerokiegoogółu.
Wzmianki,pochodząceztegoczasuapomieszczonewpismach,miały
takfragmentarycznycharakter,żeniktznichdomyślećsięniemógł
straszliwejtragedji,pozaniemiukrytej.Dziśjeszcze,poroku,gdy
myślęominionychwydarzeniach,napełniająmnieonegroząiszczerze
radjestem,taksięzakończyły,aczkolwiek...
Lecznieuprzedzajmywypadków.
WdwiegodzinyponiespodziewanejwizyciepannyReny
Łomnickiejsiedziałemobokniejwaucie.Mknęliśmyszosąwstronę
Wilanowa.
Zarazpowyjściuodemnie,zaopatrzyliśmysięwtaksówkę,małego
izwinnegoFord‘a.WniejoczekiwaliśmynawyjścieMary.Istotnie,
pojedenastej,wyszłazbramydomuNr.300przyulicyŚw.Krzyskiej,