Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Bogdanku,adlaczegomysięzatrzymali?
Zobaczyłem,jakwychodzistarszapani,matkapana
Kowalczuka.
Baliśmysięjejjakodzieci,balisięidorośli,bochoć
dokościołachodziłaconiedziela,pierwszekwiatyPannie
Maryipodfiguręprzynosiła,towszyscymówiliżejest
szeptuchą,wiedźmą,ijejpodpaśćtojakbyukręcićsobie
sznurnaszyję,głowęwniegowłożyćistanąćnastołku.
Atutajsamawyszła.Możeizosiemdziesiątlatmiała,
możewięcej,aletegowidaćniebyło,prostosiętrzymała
jakświeca,oczymiałabłyszcząceiprzewiercałanimi
każdegoczłowiekanawylot.
TożtoRysioNowakówzkolegamiodrazupoznała.
Wwojsku,chłopcy,jesteście,jaktrzebateraz.
Popatrzyłananas,spojrzaławniebo,zachmurzyłasię
nagleidodała:Chodźcieno,chłopcy,kumnie.Wojna
jestizłetrzebaodwrócić,aononadwami.
Posłuszniepodeszliśmy,aonanajpierwzbliżyłasię
domnie.Spojrzaławniebo,zaczęłacośszeptać,jakby
modlitwę,alejejnieznałem.Potemwyjęłaztorebki
różaniecinakreśliłaminimtrzykrzyżenaczole,
naustachinapiersiach.Nakonieckazałauklęknąć
inakreśliłamikrzyżnagłowie,mówiąc:„NiechciebiePan
Jezus,MaryjaPannaiwszyscyświęci,świętyKrzysztof
iświętyJerzy,patroniwojownikówibezpiecznejpodróży
wopiecemająiodezłegojakoodnieprzyjaciółiognia,
powietrzaiwodyochronią,takąciopiekędajęwimię
Ojca,SynaiDuchaŚwiętego”.Tosamochłopakom
zrobiła,aPrzemekoddałjejswojefajki,
bomuszepnąłem,żestarszapani„pairoska”czasemlubi
zapalić.
Każdemunakonieccośpowiedziała,taknaucho.Nie
wiem,coszepnęłachłopakom,każdyswojesłowa
zachowałdlasiebie,aleteskierowanedomniepamiętam
dodzisiaj:
Będzieszwobcymkraju,nimsiętawojnaskończy.
Dobrydlaciebiebędzietenkraj,przyjazny.Szczęście
swojewnimznajdziesz,alejednejrzeczydopełnić
musisz:kiedytambędziesz,dostanieszubranie.