Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wkieszeniznajdzieszpieniądzzcyferką„5”.Tenpieniądz
musiszdopierwszegokościołanaofiaręoddać…
–Katolickiegokościoła?–chciałemsiędowiedzieć.
–Chrześcijańskiegokościoła,któregokolwiek
–przestrzegłapaniKowalczukowa.
–Ech–westchnąłPrzemek,kiedyjużodjechali–dla
mnietobłogosławieństwopaniKowalczukowejwarte
wszystkichobrazkówświętychiróżańcówCzęstochowy.
Itrafiłwpunkt,sambymtegolepiejnieujął.
Wieczorempierwszegodniaukazałnamsięciekawy
widoczek.Narazspodziemiwyrosłażandarmeria
wojskowa,wstrzymałaruchnaulicy,tobyłachybaaleja
Wyzwolenia,iusłyszeliśmyłoskot.Powiedziałem:„Czołgi
idą”.Irzeczywiście,tylkonapoczątkuszedłrosiekzmasą
anten–pewniewózdowodzenia.Zanimsześć
leopardów,podwa,potemsześćzmodyfikowanychPT-
91,teżpodwa.Inakoniecosłonaplot–dwapoprady
izestawartyleryjski,chybanawetloara.Temodyfikacje
byłytrochędziwne;wydajemisię,żetrzytobyłypolskie
abramsy,czyliPT-16.Staliśmynazakręcieprzytakiej
dużejulicy,gdziedalejbyłhipermarket,terazpusty.
Zrobiłosiętrochęciasno,zwolniłytewszystkiewozy
izobaczyłem,żewdrugiejszesnastcewwieżysiedzi
porucznik,tenspodWilgi.
–Chłopaki–mówię–znajomatwarz,totenstary
porucznik,októrymwamopowiadałem!
Zasalutowałemmunadwapalcedohełmu,onjuż
miałniegustlika,tylkotakihardtop,jakmają
Amerykanie.Uśmiechnąłsię,widaćpoznał,iteż
odsalutował,atunarazKaziokrzyczy:
–Alejagoznam,tomójsąsiadzbloku,zklatki!
–Izupełnienieprzepisowo:–Cześć,panieredaktorze!
Porucznikpodniósłrękę,takjakkierowcy,żeby
pokazać,żesłyszy,iteżpozdrawia,PT-16zawinął
nazakręcie.Zobaczyliśmyjeszczenaburciebiałynapis
„Rudy”iodciskidłoniorazchybapsichłap.Nie
przysiągłbym,alenumeralbokoniectegonumeruto102.
Podjechałnastępny–ityleżeśmygowidzieli.
–Jajcarze–powiedziałPrzemek.