Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Czesław,jeszczesięuczył.
Słuchałamtychopowiadańiniesłyszałamich.
Nieznaneteosobycóżmnieobchodzićmogły,zresztą
miałamwtymczasienowykłopot.Poznałamupaństwa
Kułakowskichmalarza,KarolaMillera,itenprzyczepiłsię
domnienatrętnie.Ciąglegospotykałam,częstoteż
zachodziłdonasispędzałcaływieczór.Byłogromnie
bezceremonialnyiodznaczałsiębrakiemtakzwanego
savoirvivre
,toteżkiedyprosiłopozwoleniemalowania
mojegoportretu,matkasprzeciwiłasiętemu,nierada,
żesiędonaswkręcił.
Mniezaciekawiałtennowytyp,alezarazemiraził
nieustannie.Takiegojeszczenigdyniewidziałam.Mówił
wszystkoprostowoczy,nieobwijającwbawełnę.
Powiedziałmizarazzadrugimwidzeniem:„Jakaszkoda,
żesiępaniurodziłahrabianką,byłabyzpanipyszna
modelka”.Obraziłomnieto.Cóżonsobiemyśli.Kiedy
powtórzyłamtomatce,znalazłatowielcenietaktownym
iwzłymtonie.[…]Pytałnatarczywie,dotykającmojej
ręki:„Panijestciekawyokaz,wiepani.Sobą,sobąbyć
wołałzrzucićmaskę!Ach,jakietepanienki
zeświatanieszczęśliwe!Wieczniewtychgorsetach
mówięwprzenośni,choćiprawdziwychniebrak.Apo
coto?Naprzykładpani,takpyszniezbudowana,szpeci
siętymdobrowolnie”.Millerjużstanowczoprzebierał
miarę.[…]Jakżelepszymibyłygodzinyspędzone
zSaluniąnawspólnymczytaniuirozmowie,jakichżeone
dostarczałyinnychwrażeń,miłych,łagodnych,czystych,
wieleteżikorzyściwszelakiejprzynosiły,umysłowej,
moralnej,duchowej.[…]
Kiedynadszedłkarnawał,kulminacyjnypunkt
warszawskiegożycia,wkółkunaszymniebawionosię,
gdyżbyłotokółkowygnańcze,każdywnimopłakiwał
kogoślubcoś.Ojciecprzeciwnybyłzabawomzpowodu
położeniakraju,utratyWolicy.Jawięc,choćnamiętnie
lubiłamzabawę,poprzestawałamnacichychherbatkach
uznajomych.[…]WostatkipaństwoPruszyńscywydali
tańcującywieczorek.[…]Takasobieherbatka
zapewniałaFela,błagającmegoojca,żebypozwolił