Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
20
Czasy"Solidarności”naUniwersytecieJagiellońskim1980–1989
zawozićlekówaniwitamin.Pamiętam,jakprzyszedłtransportzmultiwita-
miną.DopóźnawnocywpokoikuwKuriirozwijaliśmycukierkizpapier-
kówizawijaliśmywtepapierkimultiwitaminę.
AMK–Czywyjeżdżajączpomocą,mieliściezsobąjakieśdokumenty?
MC–Tak,pismopodpisaneprzezkogośzKurii.Każdyznasmiałteżprzy
sobie„glejt”
,podpisanyprzezks.kardynałaMacharskiego,zawierającyin-
formację,żejesteśmyczłonkamiArcybiskupiegoKomitetuPomocyWię-
zionymiInternowanym.
Pamiętamzdarzeniew1983,gdyJanPawełIIkończyłdrugąwizytęwPol-
sce.KanclerzKuriiks.BronisławFideluszałatwiłnamkartywstępunapłytę
lotniskawBalicachnauroczystepożegnaniePapieża.Mieliśmyprzypięte
plastikoweplakietkiznapisem„ArcybiskupiKomitetPomocyWięzionym
iInternowanym”
.PrzywchodzeniunapłytęlotniskafunkcjonariuszeBOR-u
odebralinamteplakietki.Ktośznastoprzewidziałipoprzejściuostatniej
kontroliwyjąłzkieszenigarśćtakichplakietekiznówbyliśmy„oznako-
wani”
.Papieżzatrzymałsięprzynasprzezchwilęipowiedział:„NiechBóg
błogosławito,corobicie”
.
AMK–Rozumiem,żeosobyzKomitetuPomocystarałysiępomagaćrodzi-
nominternowanychiwięzionych.
MC–WsamymKrakowiestaraliśmysięmiećbezpośrednikontaktztakimi
rodzinami.Niektórerodzinyprzychodziłydonas,alebyłyitakie,doktó-
rychjeździłosiędodomu,dowiedziećsię,jakapomocjestimpotrzebna.
WieleztychrodzinmieszkałowNowejHucie.Samawielokrotniejeździ-
łamdoNowejHuty,abyustalić,jakapomocjestpotrzebnaludziom,którzy
niezgłaszalisiędonas,awiedzieliśmy,żektośzichbliskichjestwobozie
czywięzieniu.Mieliśmyteżmnóstwozgłoszeńorepresjachzmniejszych
miejscowości,nierazdośćodległych,np.zRzeszowszczyzny.Wtedyzwy-
klestaraliśmysięustalićokolicznościpoprzezlokalnykościół,najczęściej
poprzezproboszcza.
Tym,którzysiedzieli,wielepomócniemogliśmy,najwyżejzawieźćim
trochęlepszegojedzenianadwazgórąwieczory.Bardziejprzydatnibyliśmy
dlarodzinuwięzionych,rodzinytebowiemzostawałyczęstokompletnie
bezśrodkówdożycia.Pomagaliśmyimnajlepiej,jakmogliśmy.Pamiętam
konkretnyprzypadek.WwięzieniusiedziałpanWitoldTośzkrakowskiej
zajezdnitramwajowej,spacyfikowanejpostrajku.Jegożonabyławtedy
wbardzozaawansowanejciąży,aonrozpaczałwwięzieniu,cozniąbędzie.
ZnalazłasiępodnasząopiekąizałatwiliśmyjejlekarzawszpitaluNaruto-
wicza.TymlekarzembyłaGrażynaMarkiewicz.
AMK–CzyciludziepotemdziękowaliPaństwuwjakiśszczególnysposób?