Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
4.
Napierwszyrzutokawydajesię,żeRomówjest
tuwiększość.ZpewnościąwTelgárcie.Odrazu
tozauważyłam,jaktylkowsiadłamdoautobusu.Wszyscy
siedzielizemnąztyłu,liniądemarkacyjnąśrodkowe
drzwi.Dwiebiałekobietyzprzodu,jakbymzłamała
zasadysegregacji.WdrodzepowrotnejzŠumiacanie
byłojużtakiegopodziału,tyleżebyłojeszczewięcej
Romów.Pięknośćzesmutnymmężem,ojcemlub
bratem,wracajądoDolnejOsadywTelgárcie,tej
mniejszej,gdzieśtupowinnabyćjeszczejedna.
Zrezygnowane,pogardliwe,nieobecnespojrzenie,grunt
tonaniegoniepatrzeć.Daćsięuśpićzimowym
krajobrazem.
KiedyRomowiekupowalisobiebilet,kierowcaunikał
ichwzroku.„Niemamnietuzwami”dokładnietak
samo,jaktaromskadziewczyna.WČervenejSkale
wsiadłykolejnebezzębneRomki.Kierowcaautobusu
zamknąłimdrzwiprzednosem,poczymjeotworzył
izacząłkrzyczeć.Gadająmiędzysobą,niewsiadają,aon
grzeje.Poszłoosekundy,wyżyłsię.Lepiejuważać
tuzogniem.
NaKráľovejholisięprzejaśniło,dobrzewidać
zŠumiaca.Jestemtupierwszyraz.PięknoBrodskiego
przyniskiejtemperaturze.
Beautyatlowtemperaturesisbeauty.