Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Migawkaaparatufotograficznegostrzelałanieustannie,
alampabłyskowaraziłazebranychświatłem.Któryś
zprzechodniówśmiałsiędonośnie.Gdzieśwoddali
przejechałmilicyjnyradiowóznasygnale.Wjednym
zmieszkańpodrugiejstronieulicypłakałoniemowlę.
Otwartanieopodalrestauracja,pełnaniczego
nieświadomychgości,tętniłażyciem.Prowadzony
nasmyczypieszacząłnerwowoujadać.
Jegozmysłybyływyostrzone.Wręczprzebodźcowane.
Leczkiedyzdruzgotanystałtaknabetonowych
schodachprowadzącychdokaplicy,walcząc
zwzbierającymwpiersiszlochem,ajejusta
wypowiedziałyzlepektrzechliter,któremutakbardzo
chciałzapobiec,spomiędzytychwszystkichodgłosów
wyłoniłsięjeden,najbardziejżałosny.
Bolesny.
Przenikliwywręcz.
Odgłosjegopękającegoserca.