Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wysokiedrzewaorzechowe,którychlistowieprzesłaniałostarymur
zamkowyokrytypowojem;zmurutegopadałszerokicieńnadrogę.
Starystanąłobokhrabiegoiwpatrywałsięweń,jakgłodnyżebrak
wpatrujesięwwystrojonegodzieciaka,żalącegosię,żezepsułamusię
zabawka.
Uspokojenie?…spokój?…wprzyrodziechcepanszukać
spokoju,uspokojenia?…Niechpanszuka,gdziepantylkochce,
wpracy,wkonfesjonale,wbutelcetylkoniewprzyrodzie.Chyba
żebypanzwróciłsię,takjakja,do…kamieni.Alepańska„przyroda”,
któramapanarzekomouspokoić,totylkocośwrodzajukulis
teatralnych:kilkasłomianychdachów,zachodzącesłońce,fletnie
pastusze,beczącejagnięta,poszumpotoku,wktórympanłowiłby
pstrąginakolację…Apotem,gdypanjużbędziemiałtekulisy
iorkiestrę,czymprędzejzaczniesiępanrozglądaćzajakąś
primadonną,którazmącitenpański„spokój”,awłaściwie…nudę.Pan
jestzanadtozamożny,rozpieszczony,samolubny,byzdobyćspokój
tam,gdziejedyniemożnagoznaleźćigdziegoświęcimężowie
faktycznieznaleźli.
Amianowicie?
Wpustyni.
Wpustyni?Nie,mójpanie,toniesłowanaserio.Adlaczego
pantamsięniewybrał,abywielbłądomiszakalomprawićkazania
onienawiścidoczłowieka,zamiastżyćwtychdośćkulturalnych
okolicach?
Powtarzam,żenierozumiepan,copanmówirzekłstary
ponuro.Tamgdziejaodlatwielużyję,międzyskałamiilodowcami,
warunkigorszeniżnapodzwrotnikowychpustyniach.Zszedłem
wtedolinytylkopoto,bysięprzekonać,czyłagodniejszepowietrze
niepomożeminareumatyzm,srodzemnietrapiącyodpewnegoczasu.
Gdybynieto,żadnasiłanieskusiłabymnie,bymtubawił.Jesttuzbyt