Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
rojno…motłochludzkipsujepowietrze…Interesowaćmniemogą
chybatylkokamieniewparowie…Alechodźmyjuż;upałwzmagasię
corazbardziej.
Starywszedłnastromąścieżynę,wijącąsiętużobokmuru
zamkowegomiędzyniskimikrzewami.Niskirówbiegłkołomuru.
Naglestaryzatrzymałsięipocząłwpatrywaćsięwniewielkąkałużę,
połyskującąwrowie.
–Copantuodkrył?
–Ówspokójwprzyrodzie,którypantakzachwalał.Widzipan
tegoczarnegorobakanaskrajukałuży?Iwidzipantępijawkę,która
sięzakrada…o,patrzpan…chwyciłago…patrzpan,jaksięwije
zbólutenślimak!
–Wstrętne!Podajmipanlaskę,usunęzbójaodofiary.
–Mojąlaskę?Czymgłupiec,abympomagałrobićgłupstwa?
–Paniepułkowniku!
–Obraziłsiępan?Jakpanuważa…Aleniechsiępannajpierw
zastanowi,czymapanprawograćnacudzykosztrolęzbawiciela.
Gdybyaniołprzechodziłobokrzeźniirzeźnikowi,mającemuubić
wołu,wszlachetnymoburzeniuzdruzgotałmieczemrękę,cóżbypan
natopowiedział?Amożepanpodejmiesiężywićwszystkiepijawki
wrowachwłasnąkrwiąlubzałożyćstacjęratunkowądlaślimaków?
–Przyznaję:niemożemyzapobiecwiecznemustanowiwojny
wprzyrodzie…Alewinnegronaniejęczą,gdysięjeścina,zbożenie
płacze,gdysięjemiele,aludzie,którzywidzą,jakowoceziemiwokół
nichdojrzewają,zyskujątakispokójwewnętrzny,jakiegozaprawdęnie
manatakzwanymwielkimświecie.Czyprzypatrzyłsiępantwarzom
ludututejszego?Prawda,panodwracagłowę,ilekroćwpobliżujest
twarzludzka.
–Mamswojepowody–odparłstarygłuchoipocząłiśćtak
szybko,żehrabiatylkoztrudemmógłzanimnadążyć.