Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
mieszkanie.
–Ja?
–Noaco,ja?Nastarośćmamsięużerać?Mieszkaniejesttwoje.
Postaraszsię,towynajmieszzzyskiemibędzieszmiaładodatkowy
grosz.
–Alemamo,takwypada?ConatoMarciniIwonapowiedzą?
CelinaZajdasapnęłazniecierpliwością.
–Baśka,zejdźnaziemię.Tymusiszrodzinęzakładać.Pieniądze
jakieśodłożyć.Jajużdługoniepożyję,atyconatejpolicjizarobisz?
Ataktoinawczasybędzieszmiała,isamochódmożezmienisz.
Takimdziademjeździszrozklekotanym.Bojęsię,czymydodomu
tymzpowrotemdojedziemy.
Baśka,kręcącgłową,zaczęłalustrowaćmieszkanie.Łazienka
wymagałageneralnegoremontu.Ściany,podłogiimebletakżebyły
dowymiany.
–Aleskądjawezmęfunduszenaremont?Wiesz,ilebiorąfirmy?
CelinaZajdaprzekrzywiłagłowęwsposób,któryjejcórka
doskonaleznała–zbliżałasięjakaśmatczynazłotarada.
–Toremontujsama.Dopłytekweźfachowca,dopodłógteż.Ale
malowanieiinnerzeczymożeszzrobićsamodzielnie.Niepamiętasz,
jakzawszetapetowałaśimalowałaśnaszdomztatą?Byłaśwtym
lepszaniżniejedenchłop.
Uśmiechnęłasięlekkodotychwspomnień.Takbyło.Razem
zojcemstanowilizgranąekipęremontową.Niemiałsyna,więc
wewszystkimmusiałamuasystować.
–Właściwiezatydzieńzaczynamurlop.Trzytygodnie,
bonazbierałosięzaległegozzeszłegoroku.