Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Opowieśćpierwsza
MARTELLINOKALEKA
Martellino,rzekomykaleka,udaje,żeozdrowiał,zbliżywszysię
doszczątkówświętego.
Gdyoszustwonajawwychodzi,bijągoipowiesićpragną;jednak
udajemusięwyjśćcałozopresji.
Częstosięzdarza,miłedamy,żeten,ktochcedworowaćlub
szydzićzinnych,azwłaszczazrzeczynacześćzasługujących,sam
wyszydzonymsięwidziiwielkąszkodęponosi.Będącposłuszna
życzeniukrólowej,zaczynamopowieśćzgodniezmateriąwprzód
obraną.Zopowieścitejzobaczycie,jakiemutoniefortunnemu
przypadkowipodległjedenznaszychrodaków,którywbrewswym
nadziejomioczekiwaniomujrzał,jakjegosprawynastępniepomyślny
obrótwzięły.
«PrzedniedawnymczasemżyłwTreviso1pewienNiemiec,zwany
Henrykiem.Wielkąbiedęcierpiąc,stałsięnosicielemciężarówisłużył
każdemu,ktomupłacił.Wszyscyjednakożwwielkimgomieli
zachowaniu,wiedząc,żejestczłowiekiemświątobliwegożywota
izacnychobyczajów.Trevisanietwierdzilinawet(niewiedzieć,czy
toprawda,czynie),żewgodziniejegośmiercidzwonynajwiększego
wTrevisokościołasamedzwonićjęły.Zdarzenietozacuduznane
zostałoiodtądHenrykjużzaświętegouchodził.Zcałegomiastalud
zbiegłsiędodomu,wktórymciałojegospoczywało,iodprowadził
jedokatedry,nibyszczątkidoczesneświętego.Dokościoła
sprowadzonoślepych,chromychigarbatych,którzyozdrowiećmieli,