Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pożyczyłamupieniądzenapowrótdoFrancji.Nie
chciałpowiedzieć,dlaczegochcewracać.Nigdy
wcześniejniewidziałamgowtakimstanie.Przerwała,
byzłapaćoddechiprzyłożyćdookarógpożółkłej
chusteczki.Niemogłamsięzgodzić,żebytamwrócił.
Niechcę,żebyznówmiałkłopoty.Ponowniesię
zawahała,wjejokuzabłysłałza.Alemożejeszcze
bardziejchciałam,żebybyłzemnąwLondynie.Obcy
tusamotni,sir,asamotnakobietaniemożeczućsię
bezpieczna.
Proszęsięnieśpieszyć,pannoCousture
wspaniałomyślnieoznajmiłjchlebodawcaipochylił
sięwfotelu,opierającwydatnybrzuchnakolanach.
Wybiegłwściekłyrelacjonowadalej.Iodtego
czasugoniewidziałam.Niestawiłsięwpracy.Łzy
popłynęłyjużniehamowanymstrumieniem.Gdzie
onmożenocować?
Nodobrze,jużdobrze,mojadrogapocieszał
szef.Wtejsytuacjiwydajemisię,żewcalenaspani
niepotrzebuje.Zapewnepanibratgdzisięukrywa.
Odezwiesiędopani,kiedyminiezagrożenie.
Zakrywałaoczychusteczką,usiłującsięopanować.
Wydmuchałanos.
Oczywiściezapłacę,jeśliotochodziodezwałasię
wkońcu,sięgającdokieszenipłaszczaiwyciągając
kilkagwineizmałejportmonetki.Proszębardzo.
PannoCousture,niechpanitoschowa.Jeżelipani
bratprzeraziłsiętakbardzo,tozpewnością
oddawnajestjużweFrancji.
Nie,sirzaoponowała,potrząsającgłową.Tego
samegodnia,kiedyodmówiłambratupożyczki,