Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Obserwowała,jakwchodzidoleśniczówkiiobojętniespoglądanajej
ciało.PotembrałwramionaAnnęinamiętniecałował.Innymrazem
toonaodnajdywałajegociało.Klęczałaprzynim,zalewającsięłzami,
apóźniejbudziła,zlanapotem,bojącsięponowniezasnąć.Odgrudnia
nieprzespaławielunocyzobawy,żekoszmarypowrócą.Chciała
zobaczyćsięzDamianem.Paradoksalniewiedziała,żetylkoonjest
wstaniezrozumiećwkońcubyliwtymrazem,chociażonbył
inny.Niewspółczujjej.Zawszeostrostrofował,alewłaśnietojej
pomagało.OdkądprzyjechałBłażej,widziałaDamianatylkoraz
wBiesie.Odnosiłsiędoniejobojętnie.Magdateżmilczała.Zerkali
jedynienasiebiepowiernicysekretów,partnerzywzbrodni.Ipewnie
takbyłolepiej.
***
Obiecałsobie,żeodpuści,żetoostatniraz,żewięcejniebędziejej
śledził.Byłgociekaw.Martwiłsięonią.TachorafascynacjaMagdą
przerażałago.Powinienterazobłapiaćjakąślaskę,tymczasemstał
namrozie,wśniegupokolana,ukrytywcieniudrzew.Zacząłjej
unikać.Świadomie.Niemógłpatrzećnanichrazem,cośwtedy
ściskałogowpiersi,sprawiało,żekrewwjegożyłachwrzała.Pragnął
powalićgonaziemię,apotemzabraćdosiebie.
Mrózszczypałwpoliczki,butydawnoprzemokły,alenieruszył
sięzmiejsca.NiezasłoniłaokienwchatcezadomemiDamianmiał
doskonaływidoknaichprzytulonesylwetki.Wyobraziłsobieciepłojej
ciała,objętegojegoramionami,tenniewinnypocałunekskradziony
pijanejdziewczynie.Pożądaniewzrastałownimzkażdąchwilą,ale
onabyłanieświadomajegoobecności.
Dość…mruknąłpodnosem,ostatnirazspoglądającnaparę
narzeczonych.
Magdawyglądałanazrelaksowanąiszczęśliwą.Niepotrzebowała
jużjegowsparcia.Błażejbyłcałymjejświatem.Musiałtowkońcu