Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Podobnonauczyłasiętegoodswojejmatki.
Jedz.
Nietrzebamubyłodwarazypowtarzać.Zaciągnąłsię
zapachemczosnkuipestozrobionegozpistacji.Oblizał
warginawidokdorodnychbiałychkrewetek.Złapał
widelecinadziałnaniegoporządnąporcję.Matka
przyglądałamusięzszerokimuśmiechamnatwarzy.
Uwielbiałakarmićswoichchłopców.
Zerknąłwjejstronę.Mrugnęładoniego
porozumiewawczo.Tobyłichznak.
Kiedytakmrugała,wiedział,żeczekananiego
niespodziankawpostacideseru.
Niemyliłsię.Chwilępotym,jakopróżniłtalerzzesporej
porcjimakaronu,nastółwjechałagalaretkacytrynowa.
Doskonałanaletnieupały.Miękka,orzeźwiająca,
rozpływającasięwustach.Smakidealny.Połączenie
cytrynowegoorzeźwieniazesłodyczącukru.
Podmuchwiatru,niosącydelikatnesłonekropelki
oceanicznejwody,osiadłnatwarzyzatopionego
wewspomnieniachMarca.Otworzyłoczy.Ichociażnie
siedziałjużzadrewnianymstołemwkuchniich
rodzinnegodomkupodMesyną,towciążczułnajęzyku
kwaskowysmakgalaretki.
Zerknąłnazegarek.Możeniebyłojeszczepóźno,ale
zdecydowałsięwracaćdocentrum.Miałochotę
pochodzićjeszczepomolowSantaMonica,które
podobniejakBigSurrekomendowałrecepcjonistaz
hotelu.
Lubiłzwiedzaćmiejsca,wktórychjeszczeniebył.Lubił
zabieraćznichwspomnienia.Czasamikupowałdrobne
pamiątki.Wkońcunigdyniebyłpewny,czyjeszcze
kiedyśdonichwróci.
Powoliwspinałsięwąską,zalesionąścieżką.
Gdzieśtamnagórzezostawiłsamochód.Zanim
odjechał,razjeszczerzuciłokiemnarozbijającesię
obrzegfale.Przywodziłynamyśltylewspomnień.
Niestetyprzemknęłomuprzezmyślwięcejbyłotych
złych.Tych,októrychpragnąłzapomnieć,aktóre
uporczywiedoniegowracałyzkażdymkolejnymszumem