Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ulewnedeszcze,przezktóremójpapatakbardzosię
denerwował.Byłaporażniw,więcpotrzebanambyło
terazjedyniesłońca.
Krysiawtymczasiepodeszładomojegołóżkaizaczęła
swójcodziennyrytuałścielenia,któryzawszezabierałjej
najwięcejczasu.Dziewczynanielubiłatego,alewolała
niedostaćburyodIrki,najstarszejstażemsłużącej,która
pilnowała,abypościelwkażdejsypialnibyłastarannie
ułożonaipachnącaświeżością.Zdaniemtejostatniej,
nieskazitelniepościelonełóżkotowizytówkadobrej
pokojówki.
–Zdecydowałapanienka,którąsuknięzałoży
nadzisiejszybal?
–Tak.Błękitną,adotegoszalwprzebiśniegi.
–Ten,którytrzymałapanienkanaspecjalnąokazję?
–zapytaładziewczynazniedowierzaniem,lekko
podekscytowana.
–Tak,Krysiu.Dziśpragnęwyglądaćzjawiskowo.
Wkońcutopierwszybalwydanynamojącześć.
Skrycieliczyłam,żetylkojapojawięsięwbłękitnej
kreacji.Podobnąsuknięwidziałamwjednymzczasopism
mojejmamy.ByłotamzdjęcieślubneksięciaWindsoru
EdwardaiWallisSimpson,która–wedługautoratekstu
–zamiastśnieżnobiałejkreacji,miałanasobiebłękitną,
dopasowanąsuknię.Tenkolormnieoczarował,amama,
naszczęście,zgodziłasięzamówićdlamniesuknię
widentycznejtonacji.Gdybytylkowiedziała,ktobyłmoją
inspiracją,toszybkowybiłabymitenpomysłzgłowy.
Zkoleiszalwprzebiśniegidostałamodswojejbabki
wdniumoichpiętnastychurodzin,aonadostała
goodswojegomężazokazjipierwszejrocznicyślubu.
Dziadekzamówiłgospecjalnieunajlepszejkrawcowej
wWarszawie,azdobiącegoprzebiśniegibyłyręcznie
wyszytezłotąnitką.Babciazmarłakilkamiesięcypóźniej
itenszalbyłostatnimprezentem,jakiodniejdostałam.
Chybadlategotrzymałamgotakdługo,ażnadarzysię