Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Chciałampowiedziećmucoświęcej,zapytać
ocokolwiek.Pragnęłamznówusłyszećjegogłos,choćby
przezchwilę.Niestety,miałampustkęwgłowie.Zamiast
tegotylkouśmiechnęliśmysiędosiebie.
Czymogęcośpaniencepowiedzieć?zapytała
nieśmiałoKrysia,podchodząckumnie.
Proszę,niekrępujsię.
Panienkapowinnaprzestaćzawracaćsobienim
głowę.Machnęłarękąnachłopaka,odchodzącego
wgłąbogrodu.
Nierozumiem,comasznamyśli?Próbowałam
przybraćpoważnąminę,chociażnamojejtwarzywciąż
widniałuśmiechwywołanywidokiemJerzego.
Panienkapowinnaoglądaćsięzakimśrównymsobie,
zajakimśbogatymiwykształconympaniczemzdobrego
domu,aniezwykłymparobkiem,coledwoczytaćipisać
umie.
Krysiu,myliszsię,lubięgotaksamo,jaklubięciebie
inicwięcej.Zresztąmoimzdaniemtypasowałabyś
doniegobardziejodemnie.Tonic,żejesteśrokstarsza.
Wyglądasznamłodsząitonajważniejsze!
Ja?!zapytaławystraszona,niesłyszącironiiwmoim
głosie.
Tak,ty,Krysiu.Swojelatajużmasz.Porawyjść
zamążpowiedziałam,tłumiącrozbawienie.Starałam
sięmówićjaknajbardziejpoważnie,wyliczającjejpowody
doożenku.
Zamąż?!Oczyzrobiłyjejsięnienaturalnieduże.
Wiem,żejesteśnieśmiała,alejatemuzaradzę.Znam
jedensposóbzfilmu,którykiedyśwyświetlali
włomżyńskimkinie.
Jakitosposób?
Napiszemylist!odpowiedziałampewnymgłosem.
List?!Dokogo?
Jakto,dokogo?DoJurkaodciebie!skwitowałam
radośnie,poczymusiadłamprzyetażerce,wyjęłam