Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
naCharlotte,którapogwizdywaławesoło,próbując
złożyćpapierowątackęwsamolot.Dzisiaj
masprawę.
Tasprawa.
TedwasłowatłukłysięwgłowieSamanthy.Tata
zawszemiałjakąśsprawęizawszebyliludzie,którzy
gozatonienawidzili.WPikevillewstanieGeorgianie
byłoanijednegodomniemanegosprawcyprzestępstwa
znizinspołecznych,któregoniereprezentowałbyRusty
Quinn.Handlarzenarkotyków.Gwałciciele.Mordercy.
Włamywacze.Złodziejeaut.Pedofile.Porywacze.
Napadającynabanki.Aktaichsprawczytałosięjak
szmirowatąliteraturęwagonową,którazawszekończy
siętaksamoźle.LudziewmieścienazywaliRusty’ego
adwokatempotępionych.TaksamonazywaliClarence’a
Darrowa,chociażSamanthaniesłyszała,żebyktoś
wrzuciłbombęzapalającądojegodomuzawybronienie
mordercyprzedceląśmierci.
Otochodziłowtympożarze.
EzekielWhitaker,czarnoskórymężczyznaniesłusznie
skazanyzazabójstwobiałejkobiety,wyszedłzwięzienia
tegosamegodnia,kiedybutelkazpłonącąnaftą
wpadłaprzezoknododomuQuinnów.Dlapełnej
jasnościpodpalacznapisałsprejemnapodjeździe:
WIELBICIELCZARNUCHÓW
TerazRustybroniłbiałegomężczyznyoskarżonego
oporwanieizgwceniedziewtnastoletniejbiałej
dziewczyny.Chociażsprawadotyczyłabiałych,
atmosferabyłagorąca,ponieważpodejrzanypochodził
znizinspołecznych,aofiarazdobrejrodziny.Rusty
iGammanigdyotwarcienierozmawialiotejsprawie,