Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
aleniekażdykomandossłużywpiechociemorskiej.
Charliejużmiałazwrócićmuuwagę,żenie
odpowiedziałnajejpytanie,aleHuckjąuprzedził:
Twójtelefondzwoniłwnocy.
Sercepodeszłojejdogardła.
Nieodebrałeś?
Nie.Bardziejmniebawirozszyfrowywaniec
poidentyfikatorachdzwoniącego.Oparłsięcałym
ciężaremobiurko.B2zadzwoniłokołopiątejrano.
Przypuszczam,żetotwójdilerzesklepiku
zsuplementami.
SerceCharlieznowuzałomotało.
ToRyboflawina,jinstruktorspinningu.
Huckzmrużyłoczy,aleniedrążyłdalej.
PiętnaściepopiątejdzwoniłniejakiTatko.Brak
czułegosłówkaprzedksywkąkażeprzypuszczać,
żetonaprawdętwójojciec.
Skinęłagłową,chociażwgłowiesłyszałagłosmamy
obruszającejsnadźwięksłowaksywka.
Innewskazówki?
Huckudał,żegładzidługąbrodę.
Odmniejwięcejwpółdoszóstejzaczęłysiętelefony
zwzieniaokręgowego.Conajmniejsześć,
wpięciominutowychodstępach.
Rozszyfrowałaśmnie,NancyDrew.Charlie
uniosłaręcewgeściepoddania.Jestemdilerką.Paru
moichkurierówwpadłowweekendztowarem.
Jeszczetrochę,aciuwierzęzaśmiałsię.
Jestemadwokatkąprzyznaławkońcu.Zwykle
ludzielepiejreagująnadilerkę.
Huckprzestałsięśmiać.Znowuzmrużyłoczy,ale