Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sobieMarta.
TonawetonasamapoprosiłaKarolaoodwiezienie
tegoNiemca.Azatemwszystkojasne,awłaściwietakie
jakodsamegopoczątku,odtychjedenastumiesięcy,
kiedytozaczęłapracęwagencji.Powiązanie
funkcjonowonastępuco:księgowa–Wróblewski–
prezes.Och,takichzwiązkówbyłoznaczniewięcej.
Pionowychipoziomych,krzyżowych,różno-
ijednopłciowych.Najgorsze,żezamiastpracować,
osobytezajmowałysięintrygowaniemikopaniempod
sobądołków.Czyonasamapopełniałabłąd,nierobiąc
tego?Brakzaangażowanychioddanychpopleczników
przeważnieźlesiękończył.ByłjednakKarol...
Towyjaśnijsprawęwksięgowości,proszę
dodałaniecozmęczonymtonemizerknęławlusterko,
bysprawdzićstanmakijażu.
Śliczniedzisiajwyglądasz,Marto,wiesz?Karol
zaparkował,apotemoderwałwzrokodkierownicy.
Jegooczyjakzwyklepatrzyłynaniązoddaniem.
Zresztątakjakzawsze.
Aczytywiesz,żejesteślizusem?zwróciłasię
doswegopodwładnego.
Jabymtegotaknienazwał.Icieszęsię,żemogę
citopowiedzieć.Szkodatylko,żetyniemożeszmisię
odwzajemnićpodobnąuwagą.
Nie...?Ocomuchodziło?
Botomogłobyoznaczmolestowanie.Rozumiesz,
wykorzystywanieswojegostanowiskakierowniczegodla
celów...
Tylepiejuważaj!ostrzegłaMartaiprzedsamym
gmachemministerstwakopnęłagocelniewkostkę.
Całeszczęście,żeMierzejewskimiałpoczuciehumoru,
inaczejnadłuższąmetęniezniosłabytejjegowiecznej
adoracji.
Wchodzącedogmachuczterdziestolatkichichoty
jakdzieci.Ciekawe,coonasmyśląochroniarze,
pomyślałaMarta.
Dwiegodzinypóźniejwychodzilizministerstwa
wrówniedobrychhumorach.Marcieudałosięnamówić