Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ipołyskującycholewami,ksiądzproboszczzawzięcietargającyzauszy
wszystkichrówieśnikówMurka,możejeszczeipanleśniczyMizerko
zdługąstrzelbą,przerzuconąnawyszywanymwkwiatyrzemieniu
możnitegoświatacizapewneczulisiędobrze.Bałsięichbardziej
niżojciec,chociażnieumiałjeszczetakjakonichnienawidzieć.
KilkarazypróbowałprzekonaćpaniąRzepecką,żewkimjak
wkim,awnim,wdoktorzeMurku,nieznajdziewspółtowarzysza
wżałobnychtrenachnadgrobemprzeszłości.Zdawałasięnierozumieć
jegowyjaśnień,chociażwiedziała,żepochodzizchłopówiżeswoje
wykształcenie,pozycjęiwychowaniezawdzięczaprzypadkowi.
Marzyłteżodniu,kiedywreszciestądsięwyprowadzi.Upatrzył
jużsobieładne,sześciopokojowemieszkaniewdomuFajncyna
naZagajskiej.Wpłaceniezadatkuodkładałdodniaustaleniadaty
ślubu.PannaNiranakilkakrotnepropozycje,byzechciałazobaczyć
ichprzyszłe„gniazdko”,zawszeodpowiadałaodmownie.Niewtrącała
sięteżwkwestiezwiązanezurządzeniemmieszkania.Nażyczenie
paniHorzeńskiejmiałatampójśćczęśćmeblizdworuwCzołnach.
WłaściwiemebletejużnależałydoMurka,gdyżwykupił
jeukomornikaodzajęcia.Tylkobuduarzróżowegomahoniu
ipalisandrowygabinetzamówiłumiejscowychstolarzy,oczywiście
naraty,gdyżniewielkieswojeoszczędnościchowałnakosztyślubu
iwesela.
OdkładaniedecyzjiwtejsprawiemartwiłoiirytowałoMurka.
Minęłyjużtrzymiesiąceodczasu,gdyoświadczyłsięizostałprzyjęty.
Nieurządzonowprawdzie,wbrewnadziejomMurka,oficjalnych
zaręczyn,leczitakcałemiastootymwiedziało.Spotykaniznajominie
omijaliżadnejsposobności,bynagabywaćnarzeczonegopytaniami
odzieńślubu.Murkowizaś,imdłużejtotrwało,tymczęściejzdawało
się,żewpytaniachczujenutkęniedowierzaniaczynawetironii.
Zresztą,gdybyodniegotozależało,wziąłbyślubnatychmiast.Gdy
jużrazpostanowiłsięożenić,zdnianadzieńobrzydłomujego
kawalerstwo,samotność,obiadywurzędniczymklubie,kolacje
uWiecheckiego,paniRzepeckazjejambasadoremitandetnie
umeblowanedwapokoiki.
Spędzałwdomujaknajmniejczasu.Nocował,azrzadkawpadał,
byzmienićubranielubobuwie.Wyobraźniąoddawnabyłjuż
naZagajskiej.Układałporządekdnia,wiedział,żekażdąwolną
odpracychwilębędziespędzałprzyniej.Tak,wtedyszybkopozna