Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
odezwał–stałysięzwykłymi,choćmimoosłonypoliestrowegofutra
zdumiewającotwardymimaskotkami.
Niedałosięichprzytulać.
***
Kiedyzszedłnadół,ciociWikijużniebyło.Mamazdążyłasprzątnąć
naczynia.Salonwyglądałjakzawsze.Niktniemąciłstałegoobrazu.
Mamęznalazłwkuchni.Siedziałaprzywyspie,gdziezazwyczaj
jedli,ipochylonanadkalendarzempogryzałakromkępieczywa
chrupkiegoztwarożkiem.Czekałanajegoprzyjście.
–Cozawymysły!TaWikaniemawstydu,żebytaknachodzić
ludzi.Anużzbawiświatswoimicholernymiakcjamicharytatywnymi!
Jakbymniemiaładośćkłopotów!Wynajęcieczłowieka!Jaknatych
okropnychchińskichtargachsingli.Maskotki!Idiotyzm!
–Amniesiępodoba.
–Więcniechprzestanie.–Przewróciłastronęwkalendarzu.–Nie
masznauki?Acozhistorią?Jakiebyłypostanowieniauniilubelskiej?
Wymagałaodniegogruntownejwiedzyzhistorii.Zpozostałych
przedmiotówmógłmiećzaledwiedobreoceny,zatohistorięmusiał
znaćnajlepiej.Częstozadawałamutakiepytaniazzaskoczenia,
zwyklepodczaslekcji,choćnietylko.Musiałbyćprzygotowany.
Złościłasię,kiedynieudałomusiępłynnieodpowiedzieć.
Przypominała,żeprzecieżniezapominałtabliczkimnożeniaczy
ortografii.Dlaczegohistoriamiałabybyćgorsza?Zwyklenieźlesobie
radziłztakiminiespodziankami.Terazniezamierzałodpowiadać.
–Moglibyśmykogośprzygarnąć.
–Nibypoco?
Unialubelskatobyłaświetnaimpreza.WylecielinaMarsa
ipostanowili,żebędąsiębawićnacałego.BolesławKrzywodupny.
HenrykVIIIściąłAnnęKliwijską.MieszkoI