Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ipuściłamsobiespokojną,relaksującąmuzykę.
Vincentnieustanniemamimniezapewnieniami,
żeniedługowprowadzimysiędonaszegowymarzonego
mieszkania.Tymczasemjużtrzecimiesiącstoimy
wmiejscu,ajatylkotracęczasnawyszukiwanie
atrakcyjnychofert.Nierozumiem,skądbierzesięjego
opieszałość.Gdyjakiśczastemuspytałamgo,czy
maproblemyfinansowe,wodpowiedziparsknął
śmiechemizaproponował,żepokażemiwyniki
finansoweswojegodomumaklerskiegozaostatnikwartał.
Odmówiłam,boprzecieżwiem,żeVincentdobrze
zarabia.Odważęsięstwierdzić,żerewelacyjnie.
Przypuszczam,żegdybyjutrosprzedałswojeudziały,
mógłbyprzezkolejnedziesięcioleciaprowadzićwygodne,
luksusoweżycie.Oczywiściepodwarunkiem,żejegobyła
żonaniezażądałabyzwiększeniaalimentównadwójkę
dzieci.Niesądzęjednak,bytozrobiła,bosamamakasy
jaklodu.Pochodzizzamożnejrodzinyimaudziały
wfirmietransportowejzałożonejprzezjejojca.Pozatym
Vincenttwierdzi,żesiędogadują.
NiemusiszsięmartwićoMartę.Ostatniozłagodniała
inawetnierobiłamikłopotów,gdywspomniałem
onaszychwakacyjnychplanachnawiązał
dosierpniowychwczasównaGranCanarii,naktóre
mieliśmysięwybraćwedwoje,askończyłosięinaczej.
Tomiałbyćnaszpierwszyzagranicznywyjazd.
Spotykamysięodrokuinajdalejbyliśmyrazem
wKrakowie.Liczyłam,żepięknapogoda,ocean
ipiaszczysteplażejeszczebardziejnasdosiebiezbliżą.
IwtedyVincentspytał,czymiałabymcośprzeciwko,
gdybyśmyzabralizesobąjegosynaicórkę.Niemogłam
odmówić.Nieczujębowiem,bynaszzwiązekbył
nawystarczającozaawansowanymetapie,bymmiała
prawodecydowaćotakichkwestiach.
Potym,jaksięupewniłam,żeopieszałośćVincentanie