Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
odDGSI[1].Wyglądanato,żeFrancuziodpewnego
czasumielitegoSkorpionanaradarze.Niestetynie
wiedząonimwiele,nieznająnawetprawdziwego
nazwiska.Przypuszczają,żenależydoganguhandlarzy
narkotykówizapewnejestMarokańczykiem.
Tomiałobysens,pomyślałSeymour.Powiązania
międzyISISaprzestępczymiśrodowiskamiwEuropie
sąbezsporne.
–PoinformowałaśFrancuzówowaszychodkryciach?
–NiepowierzęDGSIbezpieczeństwaBrytyjczyków.
PozatymchciałabymodnaleźćtegoSkorpiona,zanim
onitozrobią.Aleniemogę–dokończyłaszybko.–Moja
władzakończysięnabrzegurzeki.
Seymourmilczał.
–Niepróbujęnawetudzielaćcirad,Grahamie.Ale
będąctobą,wysłałabymnatychmiastdoFrancji
jakiegośagenta.Kogoś,ktodobrzeznajęzyk.Ktoumie
sięporuszaćwśródsieciprzestępczychiktonieboisię
ubrudzićsobierąk.–Uśmiechnęłasię.–Nieznasz
czasemkogośtakiego?