Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Naglezrozumiałem,żejużdokońcaswoichdnibędęmiał
znimitylkoiwyłączniekłopoty.Wypowiedzielimiwojnę
zarazpierwszegodniaoficjalnejdorosłości…
KupiliśmyzVencąiAlešem,którydonasdołączył,
butelkęjabolairuszyliśmywstronępołożonegonagórce
saduczereśniowegocelemwypiciazacnegotrunku,skoro
dziśtakieświęto,wzięliśmyteżNiedźwiedziaikilku
innychchłopaków,alenajpierwwyraźniezaznaczyliśmy:
Uwaga!Wstęptylkozflaszką!cowszyscy
potraktowalipoważnie,pamiętam,żejedenchłopak
z„de”,niejakiHora,przewróciłsię,dosłownie,przy
wejściudosadu,butelkawypadłairozbiłasięnażwirze,
ifakt,byłonamgotrochężal,boakuratbyłwżałobie
inaprawdęsięstarał,żejużniewspomnęotym,
żemusiałsiętłuczpółgodzinywstraszliwymupale,żeby
wogóledojśćnagórkę,mimoto,kiedywstawałzziemi,
rzucającnampytającespojrzenie,musieliśmy
odpowiedzieć,żemapechainiechsięniegniewa,ale
wejściedosaduzaczynasiędopierozaszlabanem,
któregonieminęliśmyjeszczewchwili,gdypadał
napysk.Zesmutkiempokiwałgłowąipowiedział,
żerozumie,choćzałożęsię,żemógłczućcośwrodzaju
rozczarowania,byćmożemiałnadzieję,żewdniu,kiedy
zmarłjegodziadek,zrobimymaływyjątek,jednak
mymusieliśmypozostaćniewzruszeni,bozasadsię
poprostuniełamie.No,możegdybytobyła
dziewczyna…Aletobyłkoleśz„de”,ado„de”chodziły
zwykledzieciakiznajodleglejszychkrańcówdzielnicy,tak
więckoleśz„de”niemiałnajmniejszychszanswkupićsię
wnaszełaski,zwłaszczagdyzrobiłcośtakgłupiegojak
zbicieflaszki,inieważne,czynosiłwtedyżałobę,czynie.
Czasybyłybrutalne,fakt,aletrzebabyłosobieradzić.
Nagórcewszyscywalnęliśmysięnatrawkę,wszyscy,