Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Toniebyławyłączniemojazasługa,króluDuncanie.
StigiThornunieszkodliwilistrażnikówwięziennych.
Duncanzmierzyłwzrokiemmuskularnesylwetkidwóch
towarzyszyHala.Jedenbyłwysoki,smukłyibarczysty,
drugi–równieżwysoki,alecięższejibardziejsolidnej
budowy.Królzatrzymałwzroknadrewnianymhaku.Gilan
opowiadałmuokalectwieThornaiopomysłowych
wynalazkachautorstwaHala,którymizastąpiłutracone
ramięprzyjaciela.
–Niewątpię,żedaliradę–powiedziałkrólzlekkim
uśmiechem.
Thornwyszczerzyłsięszeroko.
–Twójczłowiek,Gilan,teżmiałwtymswójudział,
królu–rzucił.
HalzerknąłnaDuncana,któryzachowałkamienną
twarz.
–Tak.Jestdośćdobry.–Królprzeniósłspojrzenie
naszczerąprostodusznątwarzThorna.Wkącikachjego
ustnadalczaiłsięcieńuśmiechu.Znamysłemzmarszczył
brwi.–Kilkarazymiałemokazjęspotkaćwaszego
oberjarlaEraka.Bardzomigoprzypominasz.
Thornwzruszyłramionami.
–Służyliśmywjednejdrużynie.Przezpewienczas
byłemnawetjegoprawąręką.
–Icosięstało?–spytałDuncan,szykującsię
naciekawąopowieść.
–Odrąbałją–odpadłThorn,zachwycony,żekrólwpadł
wpułapkę.
CrowleyiDuncanzaczęlisięśmiać.Duncanprzekrzywił
głowęiprzezchwilęprzyglądałsięThornowi.Jegotwarz
niezdradzałażadnychemocji.
–Thorn,zachowujsię–upomniałHalprzyjaciela.Thorn
popatrzyłnaniegowielkiminiewinnymioczami.
–Takiżarcik.Jestempewien,żekrólznasięnażartach.
Duncanwreszciesięuśmiechnął.
–Gdybybyłoinaczej,niemógłbymzostaćkrólem.
–Wskazałniskistolikobokkominkairozstawionedokoła
wygodnefotele.–Usiądźmyiporozmawiajmy
ointeresach.