Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pozatymsnem,aodszkodowanianigdyniedostali.
Ojciecchorujecorazciężej,wreszcieprzestajesię
pojawiaćnawetnawspólnychposiłkach.Wkońcucałymi
dniamileżywswoimpokoju,oglądajączoknaskrawki
błękitnegonieba.Gabeiregaśnie,aHalimacorazczęściej
szepczeprzedsnem,żeBógwzywabratadosiebie.
Kiedyojcieczaczynawymiotowaćkrwią,żonasposobem
no​madówpo​da​jemutłuszcz,abyod​zy​skałsiły.Możedaje
murównieżwyciągzżywicykadzidłowca,który
nabazarzeBakaaraha(Bakaara)leżywwielkich
płóciennychworkachilśninibygrube,brązowekryształy
trzcinowegocukru.Kadzidłoociężkiejwoninietylko
pobudzaorganizm,aleteżodpędzazłeduchy.Lekarzasię
niewzywa,bowMogadiszujedyniedwaszpitale,
ame​dykówle​d​wiekil​ku​na​stu.
Budzigohałas,ktośbiegapokorytarzu.Pochwili
zadrzwiamirozlegasięwołanie:„Gabeirenieżyje!
Gabeireumarł!”.Halimawpadadojegopokojuizrywa
zkrzesłajegobiałąkoszulędoszkoły.Jedyną,jakąma.
Słyszy,żedrąnadługiepasy.Potemchlupotwody
niesionejdopokojuojca.Wie,żemyjąciałozkrwi,
wycierajądosucha,perfumują,układają,obwiązują.
„Gabeireumarł!Gabeireodszedł!”lamentkobietpłynie
pokorytarzu.Drewnianydomskrzypiprzykażdymich
ruchu.Czujekażdykrokdomowników.Ciężarleżącego
ojca.OświcieciałoGabeirezawiniętew
ka​fan
(biały
materiał)składająwzagłębieniuwziemi.Nasukno,
wktórymspoczywaciałoojca,sypiesiężółtypiach
ichłopiecmyśli,żetostraszne,gdynajukochańsiludzie
cięchowają.Pierwszyraztakboleśniedoświadcza
rze​czy​wi​stejina​ma​cal​nejśmier​ci.
„Ziemiaopadana
ka​fan
ibędzietamspoczywała
dozmartwychwstania,dodniaSądu”zwracasię
doniegowuj,aleAbdulkadirniemożewykrztusićsłowa,
bojegoserceprzepełniadojmującewrażenie
przerażającejpustki.Porazpierwszyzrozumiał,żezostał
sam.Niemanikogo.Jeszczeniewie,żenigdyjużnie
pozbędziesiętegouczucia.Zawszebędziesięczuł