Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
DoskonałezgraniewczasiestwierdziłRichardson,pod-
chodzącdonich.Uciekamysprawdzaćbazęosóbzaginio-
nych.Wrazieczegodamyznać.
Jasne,dziękiodparłaAlice.Muszęsięnapićkawy.
dodała,gdyEvazMattemzniknęlizadrzwiamibudynku.
Jateż.Idźdogabinetu,przyniosęcipowiedziałMax,
przepuszczającwproguswojąpartnerkę.
Dziękuję.Uśmiechnęłasiędelikatnieiweszłaposcho-
dachprowadzącychnapierwszepiętro,gdzieznajdowałsięich
pokój.Russelludałsiędokuchni.
Przekraczającprógniewielkiegopomieszczenia,wktórym
nacodzieńpracowali,Alicepróbowałauspokoićgonitwęmyśli
ogarniającąpomałujejumysł.Interesowałoją,kimjestmąż
ofiaryicociekawegomaimdopowiedzenia.Będziesięza-
chowywać,jakbycośukrywał,czyraczejrzucipodejrzeniana
kogośinnego?Usiadłazabiurkiemiwłączyłalaptopa.
ParęminutpóźniejotrzymałakrótkąwiadomośćodEvy,
żedobazywpłynęłozgłoszenieozaginięciu.Zalogowałasię
dosystemuiwprowadziładanedenatki.Faktycznie,pokilku
sekundachnaekraniepojawiłysięwszystkieniezbędneinfor-
macje.Baltimorespisałaadreszamieszkaniaorazimięina-
zwiskomężaofiary.
WtymmomenciewdrzwiachgabinetupojawiłsięMax.
Zbliżywszysiędojejbiurka,postawiłobokkomputerakubek
gorącej,czarnejkawy.Aromatświeżychziarenzacząłpowoli
rozchodzićsięwpowietrzuipobudzaćdożycia.
Jesteśkochanypowiedziała,chwytającgozarękę,ilekko
przyciągnęławswoimkierunku.
19