Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zeżrewszystko,ziemięzeżre,gwiazdyzeżreiksiężyczeżre,
iwszystkoinnezeżre,boczarnetylkożre,żreiżre!
KtóregośrazuJanekusłyszał,jakDojkazaczepiłastarąBiniasową
ipowiedziałajej,żejakniezabiją„chłopokabezkoloru”,tosię
„wszystkoskończy”.
Następnegodniastanąłprzedrzeźbąistałtakdługo,ażDojkasię
obudziła.Przetarłatwarziusiadła,obejmującnogiramionami.
–Awytoprzestańciegadaćtegłupotyomoimchłopaku
–powiedział,kucającnaprzeciwniej.
–Twójsynwielki,o,wielkitaki,aletylkojakjużzimnybędzie.
–Dojkapokiwałagłową,apotemroześmiałasięgłośno.–Wyciąg
muwtedyflakizbrzuchaiserceiposmarujnimipług,abędzieszmiał
plonytakie,żewielkiepięknewielkie.Wplećwłosywsiatkę,
azającównałapiesz,żecałązimęinożarcieibrzuchopełneiżarcie
takietakie.PijtazIrkąjegokrew,abędzietazdroweinieumrzeta
nigdynigdynieumrzetanigdy!
Janekpodszedł,pochyliłsięizłapałDojkęzagardło.Przewrócił
jąnaplecyiprzycisnąłdoziemi.Patrzylinasiebiedługo,ależadnesię
jużnieodezwałoiwkońcuwstał,otrzepałsięiruszyłwstronędomu.
Wpołowiedrogiusłyszałjeszczejejdziki,urywanyśmiech.
***
WiktuśiKaziudorastaliwdomupełnympięknychkobiet,rycerzy
nakoniachiparwirującychwtańcu.Budziłichhukpistoletów
iodgłosywalkinamiecze,usypiałyegzotyczneptakiidźwiękidrogich
fortepianów.
Irenapopadławnałóg.KiedyJaneknauczyłjączytać,rzuciłasię
naksiążkiztakążarłocznością,jakbylataczytelniczejabstynencji
wytworzyływniejuczuciegłodu,któregoniesposóbzaspokoić.To,
corobiła,niebyłonawetczytaniem–odurzałasięipopadaławobłęd.
Ugniatałarzeczywistośćjakciastoiformowałazniejświaty.Wstawała
jeszczeprzedświtemioprzątałanależącedoteściówkrowy,apotem
siadałanaławceprzeddomemiznikałapomiędzystronami.Wracała
późniejdołóżkaiopowiadałaJankowi,coprzeczytała,naśladując
dźwiękibitew,pojedynkówibiesiad.Kiedychodziłapodomu,tak
naprawdęprzemierzałapałacowekorytarze.ŻyławPiołunowie
itysiącuinnychmiejscachjednocześnie.
Książkipożyczałaodcórkidziedzica,którymieszkałdaleko,przy
szosie.Krzątałasiępokuchni,cochwilęprzewracającstrony.Można