Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Byłamprzygotowana.Popołudniusprawdziłamkręgiochronne,
zasieki,pułapki,wnyki.Mójdomzwyklebyłtwierdzą,aleotejporze
rokuwzmacniałamwszystkiezabezpieczenia.Testowałamteżnowe
pomysły.
Woczachinnychmieszkańcówbyłampotworem,straszakiem
nadzieci,Cieniemzpaskudnąreputacją,któryzjakiegośpowodu
kupiłsobiedomprzyichulicy,dotądtakiejmiłejispokojnej…Tak
jakbyulicewWarsiebyłymiłeispokojne.Niepasowałamdowiedźm,
wielodzietnychrodzin,małychpiekarni,kwiaciarni,sklepików
zrzemiosłem,eliksiramipłodnościisyropemnakaszel.
MielijednakpechajednopiętrowydomprzyKasztanowej
poprostumisięspodobałiniezamierzałamzniegozrezygnowaćdla
ichpsychicznegokomfortu.Niewtymżyciu.
Zwyklemieszkańcytrzymalidystans.Wystarczyło,żekilkarazy
pojawiłamsiępokrwawiona,obwieszonabronią,ztruchłem
przywiązanymdosamochodu.Rzeczwtym,żeabydostaćnagrodę
zaniektórestworzenia,musiałamzawieźćzwłokidoutylizacji,bynie
ożyły.(Zasadęwprowadzonopotym,jakjakiśCieńcotydzień
otrzymywałgratyfikacjęzaghula,któregoróżneczęściciała
przedstawiałjakokolejnedowodypomyślnychłowów).Martwego
ghulamusiszspalić,inaczejmożemuodrosnąćprawiewszystko.
Nabranodomnieszacunkupopierwszejsolidnejczkawceskoku
magii,którynieprzygotowanychzamieniałwpotwory.Jeślitwójkrąg
ochronnynieprzetrwałalboczkawkazłapałacięzzaskoczenia,było
potobie,przyjacielu.Wułamkuchwilistawałeśsięłaknącymkrwi
potworem.Czasamiczymśznanym,jakwilkołakczywąpierz,
aczasamipoprostustworzeniemzkoszmarów.Jedynacechawspólna
polegałanatym,żepoprzemianieczułeśnieodpartąpotrzebę
zamienieniabliskichwtakiesamemonstraalbożądzęichzagryzienia.