Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wydziejównauk,wtymmedycyny
.Chociaż
tapierwszapołowatoczasledworaczkującej
medycyny
,wbardzowczesnejibardzonie-
dojrzałejformie,tojednakfascynującej,ta-
jemniczejiprzecieżrozwijającejsię,wnoszą-
cejwieledoświatowejnauki.
ŚredniowieczewPolscestaranosięra-
cjonalniedzielićnatrzyokresypierwszy
dokońcawiekuXII,drugi(XIIIiXIVw.)
doczasurozpoczęciadziałalnościszkolnic-
twauniwersyteckiego,trzecitowiekXV
.
Wpierwszymokresiekształtowałosięcy-
wilizowane
społeczeństwo
i
zarysowało
stopniowezrozumieniedlanaukijakomo-
torupostępu,wdrugimnastałczasinten-
sywnego,zarównobiernego,jakiczynnego
uczestnictwawszkolnictwieuniwersyteckim
Europy
,wtrzecimwzmożonegorozwo-
junaukiświetnościAkademiiKrakowskiej
wfazieprzedrenesansowej.Byłtoczas,kiedy
wszelkieprzejawydziałalnościczłowiekado-
tyczącejprzekazywaniawiedzy
,nawetwnaj-
bardziejpodstawowymzakresie,wiązałysię
zudziałemduchowieństwa.Tensposóbpoj-
mowaniaedukacjiprzyjąłsięwcałejEuropie,
odGibraltarupobezkresywschodniejEuro-
py
,uważano,jakobynwiedzatoprzywilej
stanuduchownego”.Byłobybłędemprzypi-
sywaćśredniowiecznymduchownymświatły
oglądrzeczywistościinaukowepostrzeganie
zjawiskazdrowiaichoroby
.Niestety
,właśnie
wśródwykształconejczęściśredniowiecz-
nychspołeczeństwiczęstowśróduczonych
duchownychkrzewiłysięzaboboniirracjo-
nalnetraktowaniechoroby
.Ale,coprzyznać
należy
,wwiększości,choćniewewszystkich
klasztorachimonastyrachrodziłsięhuma-
nitarnynurtudzielaniapomocyczłowieko-
wiwchorobie.Przybierałotoróżne,także
wypaczoneformy:począwszyododrzucenia
inapiętnowaniacierpiącego(np.dzieckaze
zniekształceniami,wadamiwrodzonymi,tak-
żechoregozakaźnie)jakopokaranegoprzez
Boga,przezformęeklezjastycznąudziela-
niapomocyduchowej,askończywszynatej
najbardziejpożądanej,humanitarnej,polega-
jącejnaludzkimtraktowaniuwramachsa-
marytanizmunakazanegokartamiEwangelii.
Niestety
,nazbytczęstowśredniowie-
czuchoroba,atymbardziejcierpienieznią
związanebyłytraktowanejakokarazaprze-
winieniawobecprzykazańboskichikościel-
nych.Działosiętakzcichymprzyzwole-
Kapliczkaśw.Rocha
MedycynawPolsce
przedrozbiorowej
Ryc.3.
niemKościoła.Przetolekarstwemmiałobyć
pogłębieniewiary,żarliwamodlitwaołaskę
bożąiwstawiennictwoświętych.Czasem
doprowadzałotodozaniechanialeczenia
wimiębłędniepojmowanegonpomagania”
choremu,abynajgodniejdostąpiłnieba.Od
XIIw.papieżezaczynajązniechęciąodno-
sićsiędouprawianiamedycynyprzezosoby
duchowne,aprzedewszystkimsprzeciwiać
siękrwawymzabiegomwramachuprawiania
chirurgii.ZapisySoboruLaterańskiegoIV
z1215r.ogłoszoneprzezInnocentegoIII29
wykluczałypraktykowaniedziałalnościchi-
rurgicznejprzezduchownych.
NaszczęściedlaPolski,funkcjonującej
narubieżacheuropejskiegokręgukulturo-
wego,wbezpiecznymoddaleniuodjego
centralnychdecydentów,decyzje,zalecenia
izwyczajedocierałydoniejzopóźnieniem,
nawetwieludziesiątkówlat.Tymsamym
bardziejsłowiańskiobyczajsięgającyczasów
przedchrześcijańskiejmedycynymógłbytu-
tajodpowiadaćzaniechęćKościoładokrwa-
wychzabiegówchirurgicznychniźlipapieskie
reguły
.Byłytozasadywtórnewstosunkudo
uświęconegowregioniezwyczajunwystrzega-
niasiękrwi”.
Zczasemzasadytezaczęłynabieraćform
usankcjonowanychprawemkościelnym.Jak-
bynazaprzeczenietegofaktumożnabyprzy-
pomnieć,żechirurdzymająprzecieżswoich
patronów,którzynawettenkrwawyzawód
uprawiali!nimiprzedewszystkimKoźma
29M.Gryczyński,Poczetpapieży,Poznań2006,s.153–154.
9