Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Proszę,proszę,jestinaszadziewczynaFeniksausłyszałamgłos
GavinaiśmiechIris.
DziewczynaFeniksa!Niewytrzymam!Różowowłosazgięłasię
wpółześmiechu.
Patrzyłamnanich,kompletnienierozumiejącżartu,zktórego
obojemielinajwyraźniejradochę.
Eee…cześćwymamrotałamskonsternowanaichzachowaniem.
Nadalśmiejącsiępodnosem,Gavinotworzyłdrzwiizaprosiłnas
dośrodka.Rozejrzałamsię,niewiedząc,cowzasadziemamzesobą
zrobić.
Chodźdobiura.Wskazałmidrzwizakontuarem.Pokażę
ciumowęiomówimytwójzakresobowiązków.
Pokiwałamgłowąiweszłamzanimdoniewielkiego
pomieszczenia,wktórymstałobiurko,trzyfotele,niedużystolik,
kanapa,regałzsegregatorami,akażdąwolnąprzestrzeńzajmowały
porozrzucaneniedbalekartkizprojektamiibrudnekubkipokawie.
Panowałtuzaduchipotwornybałagan,aleGavinnajwyraźniej
wogólesięnimnieprzejmował.Utykającdużowyraźniejniżwczoraj,
przeszedłprzezcałepomieszczenie,zgarnąłzbiurkapapieryiodłożył
jenabokwniechlujnymstosie.
Proszę.Podałmidokumenty,którewyjąłzbiurka.Totwoja
umowa.Pracowałabyśwrecepcjioddziewiątejdoczwartej.Twoje
obowiązkitozapisywanieklientówikasowanieichzanasząpracę…
Spojrzałnamniewyczekująco.
Ekhmzawahałamsię.Gavin,tochybaniewypali.
Popatrzyłamnaniego,kręcącsięniespokojnienafotelu.Niemogę
pracowaćwtychgodzinach…
O…Podrapałsiępołysejgłowie.Awjakichgodzinach
mogłabyśprzychodzić?
Mogęzaczynaćoósmejtrzydzieści,alenajpóźniejotrzeciej