Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Hej!wołanierozległosiętużobok.Dogonił
mężczyznawluźnychspodniach.Choćstarałsię
trzymaćprosto,tojegolekkigarbnadalbyłwidoczny.
Chcesziśćdopracydomojegokumpla?brzmiało
tobardziejjakpytanie,czysiędziśznimnieprześpi.
Xiaohongzzapamiętaniemssałaloda,który
wmiędzyczasiestałsięjużbardzokrótki.
Zaprowadźmniepowiedziała,wyjmującgozust.
Xiaohongoddzieciństwajadłalodywłaśniewten
sposób.Mężczyznapatrzyłprostowprzód,przełykając
ztrudemślinę,ajabłkoAdamachodziłomuwgórę
iwdół.
Chcecisiępić?Kupięcilodazaproponowała
Xiaohong.
Nietrzeba,nietrzeba,napijemysięmrożonej
herbatynamiejscu.odpowiedział.Powiesz,żejesteś
mojąkuzynką,okej?
Xiaohongzmierzyłagowzrokiemiwyszczerzyłasię
wuśmiechu,zaciskajączębynapatyczkuodloda.
Popatrz,jużjesteśmy.Salonfryzjerskiwskazał
palcemmężczyzna.
Xiaohongzdziwiłasię,myślała,żeidądorestauracji.
Wejściedosalonubyłodośćduże,aprzezprzezroczyste
witrynywidaćbyłokołyszącesięwśrodkusylwetkiludzi.
Nadrzwiachnaklejonebyłowypisanenaczerwonym
papierzeogłoszenie:zatrudniędziewczynędomycia
włosów,16-20lat,doświadczenieniewymagane.
Pokażdłonie.
Xiaohongrozcapierzyłapalce.